tag:blogger.com,1999:blog-57909894894028280112024-03-19T06:03:13.968+01:00Kącik książkiKreskowahttp://www.blogger.com/profile/08649021729576649559noreply@blogger.comBlogger118125tag:blogger.com,1999:blog-5790989489402828011.post-48729142296346197462017-03-13T16:14:00.003+01:002017-03-13T16:17:23.856+01:00Dlaczego popieram projekt ustawy o jednolitej cenie książki<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7dWpgE7hc_vwoTnUZoeXeOlAF39-ZSakAZHdugDekdDSdM9K35HXvQEnWERBN7hq4Sth8qG3FHGwzBzitiykJzzKjfaJH5mAlmkWgrl3gFCtWd3BgyxgGagkJK-ajKS7Uu6l4GWMia6w/s1600/bookstore-1315560_960_720.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7dWpgE7hc_vwoTnUZoeXeOlAF39-ZSakAZHdugDekdDSdM9K35HXvQEnWERBN7hq4Sth8qG3FHGwzBzitiykJzzKjfaJH5mAlmkWgrl3gFCtWd3BgyxgGagkJK-ajKS7Uu6l4GWMia6w/s400/bookstore-1315560_960_720.jpg" width="400" /></a><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Chyba jak
każdy czytacz lubię sobie wejść czasem do księgarni tak po prostu, nawet jeśli
nie mam zamiaru niczego kupować; wyłącznie dla czystej przyjemności obcowania z
książkami. Mam kilka takich księgarni. Pachnie w nich książkami, a wybór jest
na tyle szeroki, że zawsze znajdę coś inspirującego, czego nie znałam. Jednak
faktem jest, że większość swoich książkowych zakupów robię gdzie indziej. Jak
dla każdego, liczy się dla mnie cena, tym bardziej, że sporo wydaję na książki.
Mimo to popieram projekt ustawy o jednolitej cenie książki. Dlaczego? Mówiąc w
skrócie: bo argumenty „za” mnie przekonują, zaś związane z ustawą uciążliwości
są niewielkie i ograniczone w czasie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Zanim
rozwinę tę myśl, pokrótce o samym projekcie: Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przyjęło projekt ustawy,
która „zamraża” cenę nowych tytułów na rynku na 12 miesięcy. I nikt - żaden<b> </b>księgarz,
sieć księgarni czy innych sklepów, dyskonty itp. - nie będzie mógł sprzedawać nowości
w tym okresie po niższej cenie. Ustawa przewiduje parę wyjątków w tym m.in. 15%
obniżki na zakupy na targach książki, 15% obniżki na podręczniki kupowane przez
stowarzyszenie rodziców oraz 20% obniżki w wypadku instytucji kultury.
Pomysł ten krążył po branży już od dawna, a i wiele krajów z powodzeniem go stosuje
(<a href="https://en.wikipedia.org/wiki/Fixed_book_price_agreement">https://en.wikipedia.org/wiki/Fixed_book_price_agreement</a>)
.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Zasadniczym
argumentem przytaczanym za przyjęciem takiej ustawy jest chęć ochrony różnorodności
rynku księgarskiego (a w dłuższej perspektywie również rynku wydawniczego) poprzez
<span style="background: white; color: #252525; line-height: 115%;">wyrównanie szans pomiędzy wielkimi
sieciami (stacjonarnymi i online) a niezależnymi księgarniami. Przytoczę
ciekawy cytat z Wikipedii: „<i>Gęsta sieć
niezależnych księgarni o szerokiej, ambitnej ofercie książek jest uważana
podstawowy warunek dla rozwijania i podtrzymywania postaw czytelniczych w
społeczeństwie<span class="apple-converted-space"> </span></i></span><i><sup id="cite_ref-3" style="text-align: start; unicode-bidi: isolate;"><span style="background: white; color: #252525;"><a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Sta%C5%82a_cena_ksi%C4%85%C5%BCki#cite_note-3"><span style="color: #0b0080;">[3]</span></a></span></sup></i><i><span style="background: white; color: #252525; line-height: 115%;"><span style="text-align: start;">. W badaniach polskiego rynku książki księgarnie są miejscem,
w którym najczęściej przegląda się i czyta fragmenty książek (mniej niż 10%
wskazań dotyczyło stron internetowych)<span class="apple-converted-space"> </span></span></span></i><i><sup id="cite_ref-4" style="text-align: start; unicode-bidi: isolate;"><span style="background: white; color: #252525;"><a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Sta%C5%82a_cena_ksi%C4%85%C5%BCki#cite_note-4"><span style="color: #0b0080;">[4]</span></a></span></sup></i><i><span style="background: white; color: #252525; line-height: 115%;"><span style="text-align: start;">, a <b>fizyczny
kontakt z książką w księgarni w największym stopniu przekłada się na chęć jej
zakupienia i przeczytania</b></span></span></i><span style="background: white; color: #252525; line-height: 115%;">.” (<a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Sta%C5%82a_cena_ksi%C4%85%C5%BCki" target="_blank">źródło</a>) Poza tym jeśli wydawnictwa nie będą musiałby obniżać cen
na nowości, będą mogły rozwijać też segmenty bardziej niszowe oferując tym
samym więcej ciekawych tytułów.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjygUGDD5MlJs8_NkCPv4OaIE2Y_arAOtOzob7pPxMaz-FTemAq3cbAb5MkhHI6Y169_hfDiDaIV2z5tc3Ex4Ri4oeE4m3Z3ErPPMILx_rQ535k8ard3A1Z_xP1JsYX87d-dBHEcE9CFBA/s1600/swinka.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="226" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjygUGDD5MlJs8_NkCPv4OaIE2Y_arAOtOzob7pPxMaz-FTemAq3cbAb5MkhHI6Y169_hfDiDaIV2z5tc3Ex4Ri4oeE4m3Z3ErPPMILx_rQ535k8ard3A1Z_xP1JsYX87d-dBHEcE9CFBA/s320/swinka.jpg" width="320" /></a><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="background: white; color: #252525; line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="background: white; color: #252525; line-height: 115%;">Argumenty przeciw są dwa: ingerencja w wolny rynek i wzrost
cen. Co do wolnego rynku, mnie przekonuje założenie, że książka to nie jest zwykły
towar. Książka to jest dzieło, utwór, dobro kultury i jako takie nie powinna w
100% podlegać prawom wolnego rynku. Gdyby tak musiało być, to wkrótce nie
miałabym co czytać, bo patrząc na listy bestsellerów empiku nie znajduję tam
dla siebie inspirujących lektur. Obrazowo ujmuje to Małgorzata Staniewicz ze
Związku Małych Oficyn Wydawniczych z Ambicjami</span> w rozmowie na portalu „Na
ekranie”: „<i>Nasi decydenci kultury od lat
łamią sobie głowę, dlaczego tak gwałtownie spada w Polsce czytelnictwo, a
prawda jest taka, że dostęp do dobrej książki jest u nas z roku na rok coraz
trudniejszy. Mamy do czynienia z kompletną deregulacją rynku. To trochę tak,
jakby popularny portal kulturalny udostępniał czytelnikom w cenie promocyjnej
tylko materiały łatwe i przyjemne, za teksty poważniejsze żądałby dodatkowych
opłat albo nie udostępniałby ich wcale, a twórcy portalu ciągle by się dziwili,
że ilość odwiedzin portalu maleje z tygodnia na tydzień</i>”(<a href="https://naekranie.pl/artykuly/co-nam-da-stala-cena-ksiazki" target="_blank">źródło</a>). </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background: white; color: #252525; line-height: 115%;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Co do wzrostu cen i związanego z tym argumentu, że ludzie już
w ogóle przestaną czytać – uważam te obawy za przesadzone. Kto czyta, ten
będzie czytał nadal (jeśli już nawet brak promocji na nowości miałby mnie
zniechęcić do ich czytania, to przecież chyba nie czytamy wyłącznie nowości,
prawda?) , a kto nie czyta, tego i 30% rabatu też nie skusi. Poza tym nie
wpadajmy w panikę, tu chodzi tylko o określoną część oferty wydawniczej, a nie
o wszystkie książki (tylko nowości), i nie na zawsze tylko na 12 miesięcy.
Biorąc pod uwagę długofalowe korzyści, jakie ta ustawa może przynieść, można
się poświęcić.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background: white; color: #252525; line-height: 115%;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="background: white; color: #252525; line-height: 115%;">A już tak zupełnie na marginesie, i zupełnie subiektywnie
dodam, że chyba mi jako czytelnikowi dobrze zrobi taka karencja w przypadku
nowości; zamiast rzucać się zachłannie na nowe tytuły będzie można spokojnie
poczekać, aż się uleżą, zbiorą odpowiednie recenzje i potwierdzą (lub nie)
swoją wartość.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="background: white; color: #252525; line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span lang="EN-US" style="background: white; color: #252525; line-height: 115%;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Keep calm and read books! <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
Kreskowahttp://www.blogger.com/profile/08649021729576649559noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-5790989489402828011.post-44388509860008454082017-03-09T11:28:00.000+01:002017-03-10T16:43:12.156+01:00Inspiracje do lektury #1<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Co jakiś czas nachodzi mnie ochota, by mimo zalegających w domu i na czytniku nieprzeczytanych książek poszukać więcej tytułów, które chciałabym przeczytać. Co jakiś więc czas będę się tutaj dzielić tym, co znalazłam i co mnie zaciekawiło. Nie zawsze będą to nowości, czasem klasyka, czasem coś zapomnianego; często konkretny tytuł, czasami sam autor. </span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKZEY3AV_Uoq3LOk-z66_cNkmzbHSF-2ZWkZKz0pYD6y7Wdec2HzEJ2ATmW1xgtapKWJ2Kic3I8pk2B-yssBjxf61IcVmeDXJCUY88LY92Y3ySbDMEV8cCJEN4EkLIGJ7i5kyPD1hmT8E/s1600/inspiracje+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="308" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKZEY3AV_Uoq3LOk-z66_cNkmzbHSF-2ZWkZKz0pYD6y7Wdec2HzEJ2ATmW1xgtapKWJ2Kic3I8pk2B-yssBjxf61IcVmeDXJCUY88LY92Y3ySbDMEV8cCJEN4EkLIGJ7i5kyPD1hmT8E/s640/inspiracje+1.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">1. </span><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Poezja jest moim dużym wyrzutem sumienia bo rzadko po nią sięgam. Dlatego na mojej liście lektur do przeczytania pojawia się coraz więcej poetów i to niekoniecznie najnowsze tomiki, ale często po prostu klasyka. A ponieważ rok 2017 to rok Leśmiana, jest dobra okazja do nadrobienia zaległości w lekturze.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">2. W marcu czeka nas premiera książki "Oskarżenie". To zbiór opowiadań o zwyczajnym życiu mieszkańców Korei Północnej. Autor występuje pod pseudonimem Bandi i podobno cały czas mieszka w Korei, a swoją twórczość szmugluje za granicę za pośrednictwem krewnych. Ciekawa historia. Wcześniej czytałam o Korei doskonały reportaż Barbary Demick [<a href="http://kacikksiazki.blogspot.com/2012/02/swiatu-nie-mamy-czego-zazdroscic.html" target="_blank">tu</a>], ciekawe czy i ta pozycja będzie równie dobra.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
3. <span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">"Totalnie nie nostalgia.Memuar." Wanda Hagedorn, Jacek Frąś. Książka ciekawa ze względu na treść i formę. Treść, bo opowiada o dorastaniu w trudnej rodzinie i trudnych czasach. Formę, bo to komiks.</span></div>
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtqquRf72S0SfRTZTV2OrBl20FDJHWO3PLie5aTWiX9UC87NIInDeFmVs9-cH852ncVDZ6srkoE4QCWNI1U0k3g8yVpagq8F1kKhpkYUC_9byOpbEE3LuGuTWh3j5yZCWzbRodKuPxNFQ/s1600/inspiracje+2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="278" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtqquRf72S0SfRTZTV2OrBl20FDJHWO3PLie5aTWiX9UC87NIInDeFmVs9-cH852ncVDZ6srkoE4QCWNI1U0k3g8yVpagq8F1kKhpkYUC_9byOpbEE3LuGuTWh3j5yZCWzbRodKuPxNFQ/s400/inspiracje+2.png" width="400" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222;">
<br /></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">4. "Spod zamarzniętych powiek" Adam Bielecki. Książka enfant terrible polskiego alpinizmu. Piękne wydanie, dużo zdjęć. Zbiera dobre recenzje. Dla wędrowców i marzycieli.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="color: black; line-height: 115%;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">5.
"Aku-Aku. Tajemnica Wyspy Wielkanocnej" Thor Heyerdahl.
W czasach kiedy już nie można być pewnym, czy autor kiedykolwiek był w
miejscu, o którym pisze czy może czerpał wiedzę tylko z Wikipedii (vide casus
Remigiusza Mroza), lepiej sięgnąć po dobry, stary reportaż.</span></span></div>
Kreskowahttp://www.blogger.com/profile/08649021729576649559noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5790989489402828011.post-58161410522558829662017-03-08T11:38:00.001+01:002017-03-08T11:38:18.669+01:00Depesze<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4UcZGVIUDXbWlcggKnwcVsa71hxk1vVe6mtBnMS7OEZL0BGHUJuKVPWbJd4bCFaQWYrkjdM23U37YS6ep9rTUzxCgmj1BwmmSe7m-jm-wGcQn4C8mqVZrx0Gj-QMoTrrG_eIRJI75r-A/s1600/small_HERR_-_Depesze_-_ok_adka_96_dpi.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4UcZGVIUDXbWlcggKnwcVsa71hxk1vVe6mtBnMS7OEZL0BGHUJuKVPWbJd4bCFaQWYrkjdM23U37YS6ep9rTUzxCgmj1BwmmSe7m-jm-wGcQn4C8mqVZrx0Gj-QMoTrrG_eIRJI75r-A/s1600/small_HERR_-_Depesze_-_ok_adka_96_dpi.png" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
Ta książka mnie zaskoczyła.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Po pierwsze dlatego, że sądziłam, że będzie o zespole
Depeche Mode (żarcik). Po drugie obawiałam się, że reportaż wojenny o
wojnie w Wietnamie będzie lekturą bardzo ciężkiego kalibru – wiecie, koszmary
nocne i takie rzeczy. Do dziś mam w pamięci niektóre sceny ze „Ścieżek północy” Flanagana…
Po trzecie obawiałam się, że będzie napisana z dużym patosem, co wydawał mi
się sugerować pewien cytat, którego teraz nie umiem znaleźć, a który mówił coś o
oczach tych młodych żołnierzy, które widziały zdecydowanie zbyt wiele.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Na szczęście obawy moje okazały się płonne. Herr potrafi o
wojnie pisać nie epatując okropieństwem, drastycznymi scenami, latającymi
kończynami itd. Choć oczywiście nie jest to lektura lekka. Pokazuje, czym jest wojna dla
przeciętnego żołnierza na froncie i jak bardzo taka wojna różni się od wojny
przedstawianej przez dowództwo albo media. Skupia się na wewnętrznym doświadczaniu wojny. Ciekawa rzecz to tzw. wojenny haj – niewytłumaczalny stan psychiczny podobny do uzależnienia, który z
jednej strony pomaga przetrwać najgorsze, a jednocześnie każe niektórym
żołnierzom odwlekać zwolnienie do domu albo wracać z powrotem na front kolejnym najbliższym transportem.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Narracja może wydawać się nieco chaotyczna, bo autor bardziej stawia na impresje, oddanie emocji niż na poukładaną, chronologiczną relację (choć osoby lubiące szczegółowe fakty i rzetelne dane na
pewno też się nie zawiodą).</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Na koniec nie mogę pominąć kwestii języka, a w zasadzie przekładu
Krzysztofa Majera. Język „Depeszy” jest wymagający, bo z jednej strony pełen technicznych terminów wojskowych, a z drugiej - przesycony potocznym i wulgarnym
językiem samych żołnierzy. Nieraz widziałam, że tłumacze nie dają rady oddać
takiej potoczności w sposób, który brzmiałby naturalnie. Tu natomiast wszystko czyta się wybornie. Dodatkowy ukłon za ciekawe
przypisy.<o:p></o:p></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<o:p><span style="font-size: x-small;">Tytuł: Depesze (Dispatches)</span></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<o:p><span style="font-size: x-small;">Autor: Michael Herr</span></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<o:p><span style="font-size: x-small;">Tłumacz: Krzysztof Majer</span></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<o:p><span style="font-size: x-small;">Rok wydania: 2016</span></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<o:p><span style="font-size: x-small;">Liczba stron: 304</span></o:p></div>
Kreskowahttp://www.blogger.com/profile/08649021729576649559noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5790989489402828011.post-42137861850110103582017-02-23T20:52:00.000+01:002017-02-23T20:52:01.482+01:00Księgi jakubowe<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipe58-WHw3ao5iOit7L5iBhEp2zZbjXz4R9pKcOSVPKDu1oOo1coLDPH4XcXGYLcqru5qg1Z4emuI6OPNZ4ALqOJQHwN46rdQyWX-Kaf6mSjVRr2uFqFecUWWlpbBtU1wavOVFRYV-pmI/s1600/kiesgi+jakubowe.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipe58-WHw3ao5iOit7L5iBhEp2zZbjXz4R9pKcOSVPKDu1oOo1coLDPH4XcXGYLcqru5qg1Z4emuI6OPNZ4ALqOJQHwN46rdQyWX-Kaf6mSjVRr2uFqFecUWWlpbBtU1wavOVFRYV-pmI/s320/kiesgi+jakubowe.jpg" width="213" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div class="MsoNormal">
„Księgi jakubowe” to opus magnum Olgi Tokarczuk. Magnum
dosłownie (900 stron) i w przenośni, to to naprawdę monumentalna, wielowarstwowa,
barwna powieść, która zasysa czytelnika do XVIII wieku.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Pierwsza warstwa tej księgi to tytułowa historia Jakuba
Franka. Historia tak niebywała, że aż trudno uwierzyć, że wydarzyła się
naprawdę. Charyzmatyczny Jakub Frank to samozwańczy Mesjasz żydowski, który gromadzi
wokół siebie coraz liczniejszych wyznawców, których nazywa „prawowiernymi”.
Jego doktryna opiera się w dużym uproszczeniu na tym, że droga do zbawienia
musi prowadzić przez odwrócenie porządku świata, a więc przez łamanie wszelkich zasad: tak więc prawowierni
jedzą wieprzowinę, przyjmują chrzest, dzielą się żonami itp. Ruch frankistów
staje się zaskakująco liczebny i znajduje
spore poparcie w katolickiej Polsce.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Z tą pierwszą warstwa historyczna nierozerwalnie łączy się
druga – religijno-filozoficzna. W dyskusjach prowadzonych przez bohaterów
znajdziemy mnóstwo wiedzy na temat poszczególnych wyznań i różnic między nimi.
A przyglądając się jak ruch „prawowiernych” obrasta w siłę, ocierając się
momentami o absurdalny fanatyzm, trzeba postawić sobie pytanie o manipulacje
psychologiczne nie tylko w sektach, ale do pewnego stopnia w różnych uznanych
religiach. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Trzecia warstwa to ta społeczno-obyczajowa. No i tu jest w
czym się rozsmakować. To bardzo sugestywny obraz XVIII-wiecznej rzeczywistości w Europie (bo
oprócz Polski, mamy tu też Turcję i Austrię): ubrań, dźwięków, zapachów,
smaków, zwyczajów, domostw, mentalności, wiary, wiedzy, nowych i starych
prądów. Przy czym ta wiedza nie jest oczywiście podana w nudzący
encyklopedyczny sposób, lecz niepozornie wpleciona w narrację.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
W recenzjach piszą, że „Księgi jakubowe” to lektura totalna
i nie sposób się z tym nie zgodzić. Gęsty, sugestywny język powieści zawłaszcza
czytelnika, maluje przed nim obrazy, prowokuje do refleksji, a sama książka wystarcza na dłuuuugo (mimo
przemyślanego i dopracowanego w szczegółach wydania papierowego, ze względów
praktycznych polecam e-book).<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
PS. Jeszcze jedna niebywała rzecz: w tej książce nie znalazłam
ani jednego bohatera (a jest ich naprawdę wielu do wyboru), z którym można by
się utożsamić. Ba! mało który w ogóle wzbudza sympatię. A mimo to czyta się świetnie i bez znużenia.
To już po prostu tajemnica pióra Olgi Tokarczuk.<o:p></o:p></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: x-small; text-align: center;">Tytuł: Księgi Jakubowe</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Autor: Olga Tokarczuk</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Rok wydania: 2014</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Liczba stron: 912</span></div>
<div>
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
Kreskowahttp://www.blogger.com/profile/08649021729576649559noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5790989489402828011.post-34111443527668324002015-01-22T18:11:00.001+01:002015-01-22T18:11:38.200+01:00Jeszcze podsumowanieWidzę, że jeszcze gdzieniegdzie pojawiają się podsumowania minionego roku, co dodało mi śmiałości, by samej takie spóźnione podsumowanie zamieścić.<br />
<br />
Przeczytałam w tym roku chyba tylko 33 książki, co daje niespełna 3 książki miesięcznie. Statystykę zaniżyła mi "<a href="http://kacikksiazki.blogspot.com/2014/06/antologia-100xx.html" target="_blank">Antologia</a>", która spokojnie mogłaby się równać 5-10 książkom. Na swoją kolejkę do bloga czeka z tego aż 9 pozycji. Wśród nich "Czesałam ciepłe króliki", "Mundra", "Wilk stepowy" czy "To oślepiające nieobecne światło". Wszystkie fajne i poruszające, wszystkie warte polecenia.<br />
<br />
W ogóle mam wrażenie, że choć czytam mało (mniej niż bym chciała), to czytam dobrze jakościowo. Spośród tych 33 książek naprawdę trudno byłoby mi wybrać książkę roku - wszystkie były warte lektury. Jednak kilka z nich szczególnie: "<a href="http://kacikksiazki.blogspot.com/2014/02/eli-eli.html" target="_blank">Eli, Eli</a>", "<a href="http://kacikksiazki.blogspot.com/2014/02/w-oblezeniu-zycie-pod-ostrzaem-na.html" target="_blank">W oblężeniu</a>", "<a href="http://kacikksiazki.blogspot.com/2014/09/krol-kier-znow-na-wylocie.html" target="_blank">Król kier znów na wylocie</a>", "<a href="http://kacikksiazki.blogspot.com/2014/10/dziewczynko-rozniec-ogienek.html" target="_blank">Dziewczynko roznieć ogienek</a>", "To oślepiające nieobecne światło".<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqv9V4J55xLOunsrVhtR3U5HVgraA0Vc1X1zITafkwDLONG8kNwvi8QGoJGBfUxHviQct2qtdXY73ubpMYRUOyn0IxeUN473g_FLAzomT-7hJ9HA4uv7cryjUaASsNzmzljk6wo24Ff3I/s1600/pics.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqv9V4J55xLOunsrVhtR3U5HVgraA0Vc1X1zITafkwDLONG8kNwvi8QGoJGBfUxHviQct2qtdXY73ubpMYRUOyn0IxeUN473g_FLAzomT-7hJ9HA4uv7cryjUaASsNzmzljk6wo24Ff3I/s1600/pics.jpg" height="601" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<br />Kreskowahttp://www.blogger.com/profile/08649021729576649559noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5790989489402828011.post-53737493064414228642014-11-28T20:40:00.000+01:002014-11-28T20:43:02.123+01:00Kącik malucha: Ekspres polarny<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Jeśli chodzi o książeczki o
tematyce bożonarodzeniowej, na pierwszy rzut oka jest ich mnóstwo. Po bliższym
przyjrzeniuokazuje się niestety, że większość z nich nie grzeszy jakością:
nieprzemyślana treść, byle jakie obrazki i wizualny zgiełk. Znalezienie ładnej i wartościowej książki świątecznej wymaga sporego zachodu lub odrobiny szczęścia. Zupełnym przypadkiem
znalazłam jedną taką książkę wczoraj w bibliotece. Jest to „Ekspres polarny” <a href="http://www.ambelucja.pl/products/?filters=6_2242"><span style="color: windowtext; text-decoration: none; text-underline: none;">Chrisa van Allsburg</span></a>a
(wyd. Sonia Draga). <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLAvT93m3r5txtFSzoglFyj50dmrYHDB9zLbRYVNmF6v0iHgvE7POqvSRR-w_FVHy3vQ6kBRxUb_6BVPJn7VolkjAYe82Bns6fXjV_DS4dZf-dY2zD5O5QhZHNszhyphenhyphenPjPY-3EKWY7TT8M/s1600/ekspres-polarny-8_0_b.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLAvT93m3r5txtFSzoglFyj50dmrYHDB9zLbRYVNmF6v0iHgvE7POqvSRR-w_FVHy3vQ6kBRxUb_6BVPJn7VolkjAYe82Bns6fXjV_DS4dZf-dY2zD5O5QhZHNszhyphenhyphenPjPY-3EKWY7TT8M/s1600/ekspres-polarny-8_0_b.jpg" height="242" width="320" /></a>Już okładka mnie urzekła: w
wieczornym mroku, wśród ciężkich gęsto padających płatków śniegu, w kłębach
pary stoi wielka, czarna lokomotywa, a jej reflektor przebija się przez zimową
noc. Ilustracje wewnątrz książki są równie piękne i sugestywne. A towarzyszy im
wzruszająca, pełna magii opowieść o świętym Mikołaju: pewien chłopiec leżąc w
nocy w łóżku nasłuchuje dźwięku sań Mikołaja. Choć mówiono mu, że Mikołaj nie
istnieje, chłopiec jest przekonany, że to nieprawda. Tymczasem zamiast dzwonków
sań, słyszy odgłos pociągu. Kiedy wygląda przez okno pod jego domem stoi
ogromna lokomotywa ciągnąca wiele wagonów. Co to za pociąg? Ekspres polarny. A
dokąd zmierza? Jak to dokąd?! Na Biegun Północny! <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Tekstu w książce nie ma za wiele:
na wielkie (na półtorej stronicy) ilustracje, przypada parę linijek tekstu, dzięki czemu książka nadaje się nawet dla młodszych
dzieci, którym jeszcze trudno skupić się na dłuższej treści. Poza tym te
ilustracje są tak wymowne, że naprawdę nie potrzeba więcej słów.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0CDMFJeFVaK5K4qOdzQvsooeBeNDnWPMk9V0hDwHiS7o-6JK8RX0T1HeMJkcDXyQAwqwNS3eyUHf3jDg9q_XW6zpWnKKtxUq9N-VciH_WKEzRdzdBEGqzoQWwqJXlioFFV_2yUkD2OF8/s1600/20141121_101221.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0CDMFJeFVaK5K4qOdzQvsooeBeNDnWPMk9V0hDwHiS7o-6JK8RX0T1HeMJkcDXyQAwqwNS3eyUHf3jDg9q_XW6zpWnKKtxUq9N-VciH_WKEzRdzdBEGqzoQWwqJXlioFFV_2yUkD2OF8/s1600/20141121_101221.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9FmMbJ4EddildcgmUmwgJ_aPRAebjJay_auagQoXAx_y-HUEtb5Lx2sQXSbHZlNXGfsKAbP8bqIcfyX24Zuuv2cpH4hPCm6W8LsZdQFhyZPgs_d_eYvKrCvq8x4IACM-meDn-01aoS_Q/s1600/20141121_101257.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9FmMbJ4EddildcgmUmwgJ_aPRAebjJay_auagQoXAx_y-HUEtb5Lx2sQXSbHZlNXGfsKAbP8bqIcfyX24Zuuv2cpH4hPCm6W8LsZdQFhyZPgs_d_eYvKrCvq8x4IACM-meDn-01aoS_Q/s1600/20141121_101257.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Jeśli szukacie dla swojego lub
innego dziecka książki na Mikołaja, to na pewno będzie świetny wybór!<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span lang="EN-US">Tytuł: Ekspres polarny<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span lang="EN-US">Autor: <a href="http://www.ambelucja.pl/products/?filters=6_2242"><span style="color: windowtext; text-decoration: none; text-underline: none;">Chris van Allsburg</span></a><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
Ilustracje: <span lang="EN-US"><a href="http://www.ambelucja.pl/products/?filters=6_2242"><span lang="PL" style="color: windowtext; mso-ansi-language: PL; text-decoration: none; text-underline: none;">Chris van Allsburg</span></a></span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
Przekład:
Sonia Draga<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
Wydawnictwo:
Sonia Draga, 2005<o:p></o:p></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
Kreskowahttp://www.blogger.com/profile/08649021729576649559noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5790989489402828011.post-3482358471970938552014-10-05T19:25:00.000+02:002014-10-05T19:25:04.358+02:00Dziewczynko, roznieć ogienek<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCAq_je_uQRXhLHGCgR_DHdkVdaJ21qe9SOtUQDZBjiA0QQ1Gv0eCDhQocevAbJEP7Ino1SgyHw4LeAu60gc4-_RsZB4CQp87sou0XEBuPeSngcifby3L58E96_Kf0Cc_7kaMxPNkZYY4/s1600/dziewczynko-rozniec-ogieniek-9788364168024.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCAq_je_uQRXhLHGCgR_DHdkVdaJ21qe9SOtUQDZBjiA0QQ1Gv0eCDhQocevAbJEP7Ino1SgyHw4LeAu60gc4-_RsZB4CQp87sou0XEBuPeSngcifby3L58E96_Kf0Cc_7kaMxPNkZYY4/s1600/dziewczynko-rozniec-ogieniek-9788364168024.jpg" height="320" width="200" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Co za książka! Co za książka! Jestem
pod wielkim wrażeniem. Ale po kolei.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Książka zaczyna się gdzieś w
czasach powojennych w cygańskiej osadzie w Czechosłowacji. Wtedy na świat
przychodzi mały Andrejko Dunka, którego losy stanowią główny wątek książki.
Życie Andrejka biegnie niczym kolejka górska: raz wysoko do góry, zaraz ostro w
dół. Mały Andrejko okazuje mieć wyjątkowo szybkie i zwinne ręce, więc pozostawiając
ukochaną dajori (mamę) w osadzie wyrusza z wujkiem Sztefenem do Pragi na
zarobek. Tam poznaje prawdziwe życie Cygana
wśród gadziów. Właściwie nikt nie ma wyboru, Cyganie nie chcą się dostosować do
gadziowskich zasad, więc pozostaje im jedynie anarchistyczne życie na
marginesie: mężczyźni utrzymują się z kradzieży, kobiety z prostytucji, rodziny
z zasiłków. Andrejko choć jest Cyganem całym sercem i całą duszą, nie chce żyć
w ten sposób. To nie jego miejsce. Całe życie i całą książkę szuka dla siebie
azylu, miejsca, w którym będzie czuł się dobrze i bezpiecznie; w którym będzie
mógł żyć w zgodzie ze wszystkimi; w którym będzie mógł założyć i utrzymać
rodzinę. Jednak za każdym razem, kiedy już się wydaje, że Anderjkowi się uda,
że przezwycięży to wiszące nad nim jako Cyganem fatum, dochodzą do głosu
mroczne stereotypy, ludzka nietolerancja i nienawiść, które do zera niszczą plany
i marzenia chłopca. Jednak mimo to Andrejko się nie poddaje, nie podejmuje
łatwego, przestępczego życia (w którym tak naprawdę mógłby liczyć przynajmniej
na wsparcie rodziny), lecz sam uparcie dąży do swojego ideału.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
To piękna i przejmująca książka o
tym, jak trudno wyrwać się ze stereotypów. Andrejko próbuje być praworządnym
obywatelem, ale zawsze znajdzie się ktoś, kto rzuci podejrzenie właśnie na
niego, właśnie dlatego, że jest Cyganem. Wśród swoich też jest traktowany jako
dziwak - bo dlaczego właściwie się
przejmuje? Dlaczego nie chce żyć tak jak wszyscy Cyganie w tej rodzinie, kradnąc, bijąc,
zmuszając siostry do prostytucji? Utarte schematy przecież tak bardzo ułatwiają
nam życie…<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Andrejko szuka siebie, swojej
wolności, swojego cygaństwa, swojego miejsca. Tuła się po kraju, znajdując
przystanek to w Pilźnie, to w miejscu dawnej rodzinnej osady gdzieś u granic
Słowacji. I choć czasami trafia na ludzi, którzy potrafią wyjść poza stereotypy
i dać mu szansę, to w większości przypadków jego życie i los beznadziejnie
zależą od tych, którym stereotypy wystarczają albo wręcz są wyraźnie na rękę. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Książka jest napisana żywym
językiem (brawo również dla tłumaczki), który momentalnie przenosi nas albo pod
rozgwieżdżone niebo do cygańskiej osady, albo na zaszczaną klatkę schodową w
domu Dunków w praskim Zizkovie. Jako czytelnik bardzo przeżywałam z Andrejkiem
jego historię, budziła się we mnie nadzieja na lepsze, strach przed jakimś bliżej
nieokreślonym złem, wreszcie żal, kiedy znowu zamiast happy-endu następował
dramat.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Oprócz samej przyjemności z
czytania świetnej fabuły, książka daje też do myślenia. Smaus przedstawia naród cygański takim, jaki jest, bez upiększania, bez wybielania.
A jednak poprzez starego czeskiego nauczyciela zadaje pytania: „To wszystko wymknęło nam
się z rąk, pomyślał z goryczą. Tak szybko wszystko zniszczyliśmy. Cygańskich
wójtów posłaliśmy do kopalń albo od razu do więzienia, mężczyzn w sile wieku –
do stalowni, starszych – do domów starców, dzieciaki – do domów dziecka.
Porwaliśmy, poszarpaliśmy wszystko, a co daliśmy im w zamian? Co za ich dzieci,
wozy, konie? Pieniądze, tylko pieniądze. (…) Jak wiewiórka, która zamiast
pokazać młodym, jak się biega po drzewach (…) i łuska nasiona z szyszek,
prowadzi je (…) na ławeczki, gdzie wysiadują emeryci, od których można
wyżebrać kawałek bułki.” (s.144)<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
Świetna, wstrząsająca książka,
która każe się zastanowić nad swoją postawą wobec
stereotypów.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
PS. I jaka piękna, nastrojowa okładka projektu Justyny Boguś!</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Tytuł: Dziewczynko, roznieć ogienek<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Autor: Martin Smaus<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Tłumacz: Dorota Dobrew<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Wydawnictwo: Czeskie klimaty<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Rok wydania: 2013<o:p></o:p></div>
<span style="text-align: justify;">Liczba stron: 342</span><br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<o:p></o:p></div>
Kreskowahttp://www.blogger.com/profile/08649021729576649559noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5790989489402828011.post-84340653091545669472014-10-01T09:14:00.001+02:002014-10-05T19:25:37.702+02:00Sezon na nagrody cz. 3 - Angelus<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Wreszcie 18 października zostanie
przyznana nagroda Angelusa. To najmniej popularna ze wszystkich trzech nagród,
o których piszę, ale jej znaczenie z roku na rok rośnie. Angelus czyli Literacka
Nagroda Europy Środkowej to najważniejsza nagroda w dziedzinie twórczości
prozatorskiej rejonu Europy Środkowej tłumaczonej na język polski. Oprócz
autora, nagrodę otrzymuje również tłumacz zwycięskiej książki. W tym roku wśród
nominowanych są:<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMRwzWC-Jvy5a77Lw8ps14Ss-eXx0eSP6wUutYPrqzYqmKJtSjlz-umTXwL_7WnQkaSqw2V61HWKhoroyINnZhFwmMoG4Lgbqj-ydcFfgO17hjzKn49In2eczugc1q9OktHrN2amILdeQ/s1600/Angelus+2014.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMRwzWC-Jvy5a77Lw8ps14Ss-eXx0eSP6wUutYPrqzYqmKJtSjlz-umTXwL_7WnQkaSqw2V61HWKhoroyINnZhFwmMoG4Lgbqj-ydcFfgO17hjzKn49In2eczugc1q9OktHrN2amILdeQ/s1600/Angelus+2014.png" height="474" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>CZAS KOBIET Jelena Czyżowa</b> (Rosja), Czarne, przekład Agnieszka
Sowińska - Los Antoniny to okrutna parafraza historii bohaterki lubianego
we wszystkich krajach byłego Związku Radzieckiego filmu „Moskwa nie wierzy
łzom”. Zwyczajna kobieta, pracownica jednej z socjalistycznych fabryk,
zachodzi w ciążę. Rodzi córkę, którą zajmują się trzy starsze sąsiadki
z komunałki. Jedna jest arystokratką, a jej w domu rodzinnym
mówiło się po francusku, druga ukończyła zaledwie trzy klasy szkoły podstawowej,
trzecia to chłopka, która miała romans z hrabią... Łączy
je wspólne doświadczenie oblężenia Leningradu i żałoba
po utraconych bliskich. Czas kobiet to powieść
o przypadkowej rodzinie złożonej z pięciu kobiet, która okazuje się
dużo prawdziwsza i silniejsza od niejednej „normalnej” radzieckiej
rodziny.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Moja recenzja <a href="http://kacikksiazki.blogspot.com/2014/01/czas-kobiet.html" target="_blank">tutaj</a>.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>CHORBA LIBENKRAFTA Ołeksandr Irwaneć</b> (Ukraina), przekład Natalia
Bryżko, Natalia Zapo. - Głównym bohaterem <a href="http://www.poezjem.pl/pl/open/catalog/on/product/id/114015" target="_blank"><span style="color: windowtext; text-decoration: none; text-underline: none;">Choroby Libenkrafta</span></a> jest Igor - prowincjonalny aktor,
członek miejskiego zespołu teatralnego. Już w pierwszej scenie obserwuje lincz
na młodym człowieku, u którego pasażerowie tramwaju zauważyli plamki na oczach.
W dużym, przemysłowym mieście, w którym osadzono akcję powieści, szerzy się
bowiem epidemia nowej, nieznanej choroby o nie do końca zbadanych przyczynach i
skutkach. Plamki na oczach są jednym z objawów tajemniczego trądu, który
atakuje mieszkańców. Niewyjaśniona choroba wzbudza lęk i agresję, zaburza
monotonny rytm życia fikcyjnej, lecz przywodzącej na myśl późnokomunistyczną
lub postkomunistyczną, krainy. Kolejna powieść Ołeksandra Irwanća jest - jak
cała jego proza - utrzymana w klimacie "historii alternatywnej".</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>WYPADEK Ismail Kadare</b> (Albania), Świat Książki, przekład Dorota
Horodyska - Nowa powieść wybitnego albańskiego powieściopisarza, laureata
Międzynarodowej Nagrody Bookera w roku 2005, zaczyna się od dziwnego wypadku
taksówki na autostradzie pod Wiedniem. Daje on początek nie mniej tajemniczemu
śledztwu, w którym co rusz pojawiają się nowe tropy i domysły. Co łączyło dwie
śmiertelne ofiary wypadku, albańskich emigrantów: specjalistę ds. bałkańskich w
Radzie Europy i pracownicę Instytutu Archeologii? Ich związek osobisty
(romans?) wydaje się nie mniej burzliwy i niejasny, jak historia ich
politycznego zaangażowania w konflikt na Bałkanach i jego konsekwencje. Czy na
pewno zginęli w wypadku? Może był to zamach? A może podwójne samobójstwo?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>OSTATNIE ROZDANIE Wiesław Myśliwski</b> (Polska), Znak - "Ostatnie
rozdanie" to dzieło „totalne”, które chce objąć całość ludzkiego
doświadczenia, dotknąć tajemnicy bytu. Jest zachętą do myślenia, nie poucza,
nie moralizuje i nie ocenia. Pokazuje życie z jego dobrymi i złymi stronami. To
powieść filozoficzna i wielowymiarowa, której tematem jest człowiek i ludzki
los zawieszony między przypadkiem a koniecznością. Perfekcyjnie skonstruowana,
zachęca do lektury wielokrotnej – przy każdej pozwalając odkryć jej nowe
wymiary i perspektywy. Żywioł opowieści sprawia, że czytelnik zatapia się w
niej i oddaje się jej zniewalającemu nurtowi.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>ZDARZYŁO SIĘ PIERWSZEGO WRZEŚNIA (ALBO KIEDY INDZIEJ) Pavol Rankov</b>
(Słowacja), Książkowe Klimaty, przekład Tomasz Grabiński - Pierwszy września
1938 roku. Basen w Levicach gdzieś w centrum Europy. Trzech nastolatków –
Węgier, Czech i Żyd – organizuje prywatne zawody pływackie. Nagrodą dla
zwycięzcy będzie prawo do ubiegania się o względy pięknej rówieśniczki Márii.
Peter, Jan i Gabriel nie wiedzą jednak, że ich wyścig będzie trwał przez
kolejne 30 lat. Młodzieńcza miłość zmieni życie całej czwórki.Fascynacji jedną
kobietą nie przerwą ani wojna, ani pierwsze dwie dekady komunistycznych rządów
w Czechosłowacji, choć historia i polityka wystawią ich przyjaźń na ciężką
próbę. Losy głównych bohaterów przeplatają humorystyczne epizody, w których
gościnnie pojawiają się autentyczne postaci historyczne takie jak Miklós
Horthy, Jozef Tiso, Klement Gottwald czy Iwan Koniew.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Moja recenzja <a href="http://kacikksiazki.blogspot.com/2013/09/zdarzyo-sie-1-wrzesnia-albo-kiedy.html" target="_blank">tutaj</a>.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>DZIEWCZYNKO, ROZNIEĆ OGIENEK Martin <a href="http://czeskieklimaty.pl/ksiazki/Martin+%C5%A0maus" title="Martin Šmaus"><span style="color: windowtext; text-decoration: none; text-underline: none;">Šmaus</span></a></b>
(Czechy), Książkowe Klimaty, przekład Dorota Dobrew - Pomiędzy zapadłą górską
wioską na wschodnich krańcach dawnej Czechosłowacji, a wielkimi miastami obu
nowych państw rozgrywa się życie Andrejka Dunki. Jego los jako Cygana jest, jak
się zdaje, przesądzony. Zarówno rodzina, jak i gadzie, chcą go wtłoczyć w
utarte, działające od lat schematy, na które nikt nie narzeka. Nikt, poza nim
samym, bo Andrejko w odróżnieniu od innych chce tylko spokojnie żyć. Niczym
mityczny Odyseusz przemierza rozpadający się kraj. Ta wieloletnia wędrówka w
poszukiwaniu wolności zamienia się jednak w bezsilną walkę z rzeczywistością i
własnymi uczuciami. Historia tułaczki, miejscami liryczna, miejscami
naturalistycznie okrutna, pozwala zrozumieć rozdartą cygańską duszę.<o:p></o:p><br />
<br />
Moja recenzja <a href="http://kacikksiazki.blogspot.com/2014/10/dziewczynko-rozniec-ogienek.html" target="_blank">tutaj</a>.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>WARSZTAT DIABŁA Jachym Topol</b> (Czechy), WAB, przekład Leszek
Engelking - Wstrząsająca opowieść o komercjalizacji zbrodni. Młody mężczyzna
ucieka z Terezina – czeskiej twierdzy, na terenie której hitlerowcy założyli
obóz koncentracyjny. Jego jedyny bagaż to Pajączek – pendrive zawierający bazę
kontaktów do bogatych osób ocalonych z holokaustu. Za ich pieniądze wspólnie z
wujkiem Lebo i młodymi ludźmi z całego świata założyli komunę: turystom
odwiedzającym Terezin sprzedawali T-shirty z Franzem Kafką, serwowali getto
pizzę, organizowali dla nich Warsztaty Radości. Jednak władzom nie spodobała
się ta działalność, więc postanowiły ją ukrócić. A teraz mężczyzna wyrusza na
Białoruś, by zaangażować się w budowę nowego muzeum…<br />
Czy pamięć o największych zbrodniach totalitaryzmów można przekuć w lukratywny biznes<span style="color: black;">, a symboliczne
miejsca kaźni zamienić w najbardziej pożądane cele
turystycznych wycieczek?</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Angelus to moim zdaniem
najciekawsza nagroda. Wszystkie książki brzmią tak zachęcająco, że
przeczytałabym je od razu. W ciemno polecam każdą z nominowanych książek. <o:p></o:p></div>
Kreskowahttp://www.blogger.com/profile/08649021729576649559noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5790989489402828011.post-39551465136784291992014-09-25T09:52:00.000+02:002014-09-25T09:52:03.062+02:00Sezon na nagrody cz. 2 - Booker<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
Kolejna w kalendarzu (pierwsza połowa października)
jest Nagroda Nobla, ale tu – jak wiadomo – listy nominowanych nie ma. Wśród
bukmacherów najczęściej pojawia (od kilku już lat) Haruki Murakami, Philip Roth
i Joyce Carol Oates. Ale przecież szwedzka akademia lubi zaskoczyć.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
Tymczasem 14 października zostanie przyznana
nagroda Bookera. To najważniejsza nagroda literacka w Wielkiej Brytanii. Od
ubiegłego roku zmieniły się zasady jej przyznawania: wcześniej obejmowała tylko
autorów z samej Wielkiej Brytanii lub Commonwealth, natomiast obecnie mogę się
o nią ubiegać wszyscy pisarze anglojęzyczni, więc również pisarze amerykańscy. Ubiegłoroczny
Booker (sążnista powieść Eleaonor Catton „Wszystko, co lśni”) lada moment
będzie mieć swoją polską premierę, a tymczasem o tegoroczną nagrodę starają
się:<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisfAkMpuOR40OKqirnlrBgYaBpfmRgX2jbRDpytK56Gx0zAHlmE8F8oVHNcTJj-_Wb7GoWui7NG0xdxlBaELEx4E0CgN2ruUR1TEjjXk9yUgMMd1Gnr0WaYtyObJCaA-QTRm-9vPqApu0/s1600/Booker+2014.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisfAkMpuOR40OKqirnlrBgYaBpfmRgX2jbRDpytK56Gx0zAHlmE8F8oVHNcTJj-_Wb7GoWui7NG0xdxlBaELEx4E0CgN2ruUR1TEjjXk9yUgMMd1Gnr0WaYtyObJCaA-QTRm-9vPqApu0/s1600/Booker+2014.png" height="608" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><a href="http://www.theguardian.com/books/2014/may/28/to-rise-again-decent-hour-joshua-ferris-review"><span style="color: windowtext; text-decoration: none; text-underline: none;">TO RISE AGAIN
AT A DECENT HOUR Joshua Ferris</span></a></b> -
Paul O'Rourke, 40-letni nieco zgorzkniały dentysta, prowadzi dobrze
prosperującą praktykę stomatologiczną w Nowym Jorku. Odkrywa jednak, że
potrzebuje w życiu czegoś więcej niż stałych przychodów i idealnego mochaccino.
Tylko czego? Paul próbuje odnaleźć sens życia, a tymczasem na Facebooku i Twitterze
pojawiają się jakieś konta założone na jego nazwisko. To, co z początku wydaje się być
tylko skandalicznym naruszeniem prywatności, wkrótce staje się czymś bardziej
niepokojącym: a co jeśli internetowy „Paul” jest lepszą wersją tego realnego? Kto
za tym wszystkim stoi i czy Paul z tego wszystkiego nie zwariuje?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="http://www.theguardian.com/books/2014/jun/28/narrow-road-deep-north-richard-flanagan-review" title=""><b><span style="color: windowtext; text-decoration: none; text-underline: none;">THE NARROW ROAD TO THE DEEP NORTH
Richard Flanagan</span></b></a> - The Narrow Road to the Deep North to obejmująca
ponad pół wieku historia miłosna pewnego lekarza do żony jego wuja. Tytuł tej
książki nawiązuje do jednej z najsłynniejszych pozycji japońskiej literatury
autorstwa słynnego poety haiku Basho. Flanagan za rdzeń książki obrał sobie jeden
z najbardziej niechlubnych epizodów z historii Japonii: budowę tzw. kolei śmierci
między Tajlandią a Birmą w czasie II wojny światowej. W obozie jenieckim na
trasie tej kolei chirurg Dorrigo Evans walczy o zdrowie i życie swoich
podkomendnych, próbując chronić ich przed śmiercią głodową, pobiciami i
cholerą, ale wciąż nie może zapomnieć o romansie z młodą żoną swego wuja. Pewnego
dnia otrzymuje list, który na zawsze zmieni jego życie.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><a href="http://www.theguardian.com/books/2014/mar/20/completely-beside-ourselves-family-love-review" title=""><span lang="EN-US" style="color: windowtext; mso-ansi-language: EN-US; text-decoration: none; text-underline: none;">WE ARE ALL COMPLETELY BESIDE
OURSELVES Karen Joy Fowler</span></a></b>
<span lang="EN-US"> - Rosemary jako dziecko cały czas mówiła. </span>Buzia
jej się nie zamykała, a gdy chciała opowiedzieć jakąś historię, rodzice prosili,
żeby zaczęła od środka. Teraz jednak Rosemary zaczyna studia i nie mówi prawie
nic. A już na pewno nie o swojej rodzinie. Więc i my nic nie powiemy: czytelnik
musi sam odkryć, dlaczego jej nieszczęśliwa rodzina jest tak inna od
wszystkich. Rosemary jest teraz jedynaczką, ale miała kiedyś siostrę rówieśniczkę i starszego brata. Jednak oboje zniknęli z jej życia. Opowiada
swoją zagmatwaną historię od końca w stronę początku. Dwa razy.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><a href="http://www.theguardian.com/books/2014/aug/21/j-howard-jacobson-review-british-dystopian-novel-time" title=""><span style="color: windowtext; text-decoration: none; text-underline: none;">J, Howard Jacobson</span></a></b> –
J, to niezrównanie dziwna historia miłosna, jednocześnie delikatna i przerażająca.
Opowieść toczy się w przyszłości, w świecie, w którym przeszłość to
niebezpieczna kraina, której lepiej nie wspominać ani nie odwiedzać. Dwoje
ludzi zakochuje się w sobie nie wiedząc ani skąd pochodzą, ani dokąd zmierzają.
Nie są pewni, czy miłość spadła na nich sama, czy na czyjś rozkaz. Tylko czyj? Jakaś
wielka katastrofa ciąży nad życiem każdego bohatera tej powieści – jakieś wydarzenie
z przeszłości, owiane tajemnicą, zaprzeczeniem i przeprosinami, określane jako „to,
co się zdarzyło, o ile się zdarzyło”.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><a href="http://www.theguardian.com/books/2014/may/14/lives-of-others-neel-mukherjee-review" title=""><span lang="EN-US" style="color: windowtext; mso-ansi-language: EN-US; text-decoration: none; text-underline: none;">THE LIVES OF OTHERS, Neel Mukherjee</span></a></b> <span lang="EN-US">- Kalkuta, rok 1967. </span>Bez
wiedzy rodziny Supratik wplatał się w niebezpieczną polityczną działalność ekstremistyczną. Supratik ogarnięty idealistycznymi mrzonkami chce zmienić swoje
życia i cały świat. Kiedy znika, zostaje po nim tylko pożegnalny list… Stojący na
czele rodu Goshów najstarsi członkowie rodziny nie są świadomi, że pod ledwie
poruszoną powierzchnią ich życia, tak naprawdę usuwa się grunt. To coś więcej
niż toksyczna rywalizacja pomiędzy szwagierkami, destrukcyjne tajemnice i
upadek rodzinnego biznesu, to rozpad rodziny na tle rozpadu społeczeństwa. Bo
oto nadszedł czas niepokojów, nieuniknionej zmiany, a przepaść pomiędzy
pokoleniami i pomiędzy biednymi i bogatymi jeszcze nigdy nie była tak głęboka.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><a href="http://www.theguardian.com/books/2014/sep/07/how-to-be-both-review-ali-smith-dual-narrative-francesco-del-cossa" title=""><span style="color: windowtext; text-decoration: none; text-underline: none;">HOW TO BE BOTH, Ali Smith</span></a> - </b>How to be Both to powieść
o różnorodności sztuki. To szybko rozwijająca się, lawirująca pomiędzy gatunkami
polemika między formą, czasem, prawdą i
fikcją. Pewien renesansowy artysta z 1640 roku i dziecko pewnego dziecka z lat
60 XX wieku. Dwie historie o miłości i niesprawiedliwości łączą się w jedną opowieść,
gdzie czas staje się bezczasem, struktura płata figle, wiedza umyka, fikcja się
urealnia, a każdy dostaje drugą szansę.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Nie czytałam jeszcze żadnej z
nominowanych w tym roku do Bookera książek. Najciekawsze wydają mi się pierwsze
trzy pozycje i chętnie po nie sięgnę, kiedy nadarzy się okazja.<o:p></o:p></div>
Kreskowahttp://www.blogger.com/profile/08649021729576649559noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5790989489402828011.post-83667008312603218502014-09-23T22:30:00.000+02:002014-09-23T22:30:13.780+02:00Sezon na nagrody cz. 1 - Nike<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Zbliża się październik, czyli
miesiąc nagród literackich. W jednym miesiącu poznamy laureatów Nagrody Nike,
Bookera, Angelusa i Nobla. To jest bardzo dobrze pomyślane, że te nagrody są
przyznawane jesienią, bo gdyby ktoś nie wiedział, co by tu poczytać jesiennymi
wieczorami, dostaje mnóstwo świetnych propozycji. I Mikołajowi w razie czego
łatwiej utrafić dobry prezent... ;)<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<br /></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">Jako pierwsza zostanie przyznana
nasza rodzima Nagroda Nike. Gala odbędzie już 5 października (nawet będzie
re-transmisja w telewizyjnej dwójce). Nominowane książki to:</span><span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbotViU4pWIIXODzQ4P2GwUvZiA7TQyCSW7oqbUgicBmKiipzaCD_nh6PHh28aeL4LTd8gdbhSPWKfMYli-8eu_efxoazErIIjBdXP2Y-pvFGwnAiBScMJMOZSTmwvfKuVJMx5eYIAAT0/s1600/Nike+2014.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbotViU4pWIIXODzQ4P2GwUvZiA7TQyCSW7oqbUgicBmKiipzaCD_nh6PHh28aeL4LTd8gdbhSPWKfMYli-8eu_efxoazErIIjBdXP2Y-pvFGwnAiBScMJMOZSTmwvfKuVJMx5eYIAAT0/s1600/Nike+2014.png" height="432" width="640" /></a></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"><br /></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<br /></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;"><b><span style="background: white;">1. NIEBKO, Brygida Helbig,</span></b><span style="background: white;"> W.A.B., Warszawa
- </span><em><span style="background: white; font-style: normal;">Marzena opowiada historię swojej rodziny, która jest fragmentem
historii narodu polskiego i niemieckiego. Przed wojną na Kresach służąca
polskich rolników rodzi na strychu dziecko i umiera. Od tego momentu rodzinie
towarzyszy tajemnica, z którą zmierzyć się muszą kolejne pokolenia. Zimą roku
1939 uboga rodzina niemiecka, matka z trójką dzieci, nakazem Hitlera opuszcza
Galicję i przesiedla się nad Wartę. W styczniu 1945 roku w trzaskający mróz
ponownie pakuje manatki na furmankę i uciekając przed Armią Czerwoną próbuje
wrócić do Rzeszy. Marzena mieszka w Anglii i rozplątuje skomplikowane losy
swojej rodziny…</span></em><o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><b><span style="background: white;">2. OŚCI, Ignacy Karpowicz</span></b><span style="background: white;">, Wydawnictwo
Literackie Kraków - Człowiek bez k-</span><em style="font-weight: inherit; outline: 0px;"><span style="border: 1pt none windowtext; padding: 0cm;">ości</span></em><span style="background: white;">, realia
współczesn-</span><em style="font-weight: inherit; outline: 0px;"><span style="border: 1pt none windowtext; padding: 0cm;">ości</span></em><span style="background: white;">, wiele możliw-</span><em style="font-weight: inherit; outline: 0px;"><span style="border: 1pt none windowtext; padding: 0cm;">ości…</span></em><em><span style="border: 1pt none windowtext; font-style: normal; padding: 0cm;"> </span></em>Najnowsza powieść Ignacego
Karpowicza – laureata Paszportu Polityki – o zagmatwanej naturze relacji
międzyludzkich, pełnych gier i sądów. Czasem pół-, a czasem serio.
I bardzo dobrze. Bardzo. (…)Jak zrozumieć człowieka, który wykasował
profil na facebooku? Czy warto słuchać rad zachłannej tchórzofretki? Czy
żona może polubić kochankę męża? W końcu – co może łączyć małżeństwo, gejowską
parę, mężczyznę zupełnie pozbawionego owłosienia oraz kobietę o niejednoznacznej
tożsamości? Wbrew pozorom –bardzo wiele…</span><span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<b><span style="background: white;">3. ZAJEŹDZIMY KOBYŁĘ HISTORII. WYZNANIA POOBIJANEGO
JEŹDŹCA, Karol Modzelewski</span></b><span style="background: white;">, Iskry,
Warszawa - </span><span style="background: white; mso-bidi-font-family: Arial;">Wspomnienia
wybitnego historyka mediewisty, działacza politycznego, jednego z grona
najbardziej znanych opozycjonistów z czasów Polski socjalistycznej. Książka
ukazuje dzieje rodziny i losy jego samego na tle historii politycznej Polski od
lat czterdziestych XX wieku po chwilę obecną. Opowiedziana z troską o szczegóły
historyczne ukazuje postawy opozycjonistów z lat sześćdziesiątych, z czasu
„Solidarności” i okresu przemian ustrojowych w naszym kraju, zwraca uwagę na
wielość koncepcji i różnorodność dróg dojścia do pełnej demokratyzacji życia
politycznego w Polsce od prób naprawiania systemu socjalistycznego aż po
zupełne odejście od jego założeń. Napisana czystym, precyzyjnym językiem
historia jest dokumentem o kolosalnym znaczeniu dla zrozumienia dziejów Polski
w drugiej połowie dwudziestego wieku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<b><span style="background: white;">4. WIELE DEMONÓW, Jerzy Pilch</span></b><span style="background: white;">, Wielka Litera Warszawa - </span><span style="background: white; letter-spacing: .1pt; mso-bidi-font-family: Tahoma;">Najnowsza
powieść Jerzego Pilcha jest właśnie takim </span><em><span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: Tahoma; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">prawdziwym
świętem opowieści</span></em> – mądrej
i rozbuchanej, snutej arcybogatym językiem, pełnej zaskakujących zdarzeń
i smakowitych detali, pogrążonej w magicznej atmosferze, panoramicznej
niczym „Sto lat samotności”, zaludnionej tyleż swojskimi, co dziwacznymi,
osobliwie zabawnymi postaci, jakich pozazdrościłby Fellini z „Amarcordu”,
a zarazem mówiącej o sprawach ważnych, najważniejszych, ostatecznych.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<b><span style="background: white;">5. NOCNE ZWIERZĘTA, Patrycja Pustkowiak,</span></b><span style="background: white;"> W.A.B., Warszawa - </span><span style="background: white; mso-bidi-font-family: Arial;">Znakomity debiut powieściowy. W rolach głównych młoda
kobieta, Warszawa i noc. Po zmroku Miasto ukazuje drugą twarz. Na ulice
wychodzą zwierzęta. Tamara Mortus, kobieta upadła i dumna zarazem, fascynująca
i odstręczająca, wyrusza w podróż do kresu nocy szlakiem galerii handlowych,
klubów i kasyn. Spotyka podobnych sobie, głodnych ekstazy desperatów. Chce
spróbować wszystkiego: alkoholu, narkotyków, pornografii. Dotrzeć do granicy
doświadczenia. Okazuje się jednak, że wszystko, czym chciała się bawić, tak naprawdę
bawi się nią. Jej wyprawa skończy się morderstwem.</span><span style="background: white;"><br />
<!--[if !supportLineBreakNewLine]--><br />
<!--[endif]--><b><o:p></o:p></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<b><span style="background: white;">6. NADJEŻDŻA, Szymon Słomczyński,</span></b><span style="background: white;"> Biuro Literackie Wrocław - </span>Słomczyński w sposób szczery i bezkompromisowy
konfrontuje się z rzeczywistością. Unikając osobistego zaangażowania, poecie
udaje się dokonać szczerej i odważnej demaskacji, nieustannie zmieniając maski
i role. Tom <i>Nadjeżdża </i>przypomina tym samym
zabawę w chowanego, gdzie ukrywanie się w gąszczu słów jest już celem samym w
sobie – istotą poezji. <o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><b><span style="background: white;">7. JEDEN, Marcin Świetlicki</span></b><span style="background: white;">, EMG, Kraków - <strong><span style="font-weight: normal;">"Jeden"</span></strong><span style="text-align: start;">, to książka o nowym początku, trwaniu przy życiu,
ale także o niepewności i lęku, śmierci, stosunku do poezji, przewadze
rzeczywistości nad wierszem. Nie pozbawiona ironii i dystansu wobec tego, co
mieszczańskie zarówno w życiu, jak i literaturze. Świetlicki jest zawsze w
innym miejscu, niż chcielibyśmy go widzieć. Świetnie to potrafi…</span>
(Jarosław Borowiec, portal Culture)</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
O ile nie podałam inaczej, opisy i zdjęcia ze stron
wydawnictw.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
Osobiście niczego z tej listy jeszcze nie czytałam,
choć na <i>kundelku</i> od jakiegoś czasu
czekają już „Ości”. Bardzo mnie też ciekawi Pilch i Helbig – te bym bardzo
chętnie przeczytała.<o:p></o:p></div>
Kreskowahttp://www.blogger.com/profile/08649021729576649559noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5790989489402828011.post-13274784880220426572014-09-15T19:51:00.000+02:002014-09-15T19:51:23.314+02:00Papusza<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6FyPWQaAM1BI4SENCaQOeKhzyEPoYnx8PnzLN_xpEIzpzOSujJjIDuZjqlLfB97PkHga9nvAUiQu7EhhN9RoP40H22Z_OQSXZEcmOn_YIIeBdIU_Du_DfWEJswy6rghb5oN7q-3DX2IA/s1600/papusza.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6FyPWQaAM1BI4SENCaQOeKhzyEPoYnx8PnzLN_xpEIzpzOSujJjIDuZjqlLfB97PkHga9nvAUiQu7EhhN9RoP40H22Z_OQSXZEcmOn_YIIeBdIU_Du_DfWEJswy6rghb5oN7q-3DX2IA/s1600/papusza.jpg" height="320" width="198" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Chyba każdy słyszał już o „Papuszy”
– jeśli nie o książce, to o filmie, albo na odwrót. A jeśli ktoś nie słyszał, to chwilkę opowiem:
Papusza (w języku roma oznaczająca lalkę) to przezwisko czy raczej pseudonim
artystyczny Bronisławy Wajs, Cyganki* i poetki. Papusza była postacią niezwykłą,
bo nie dość, że jako kobieta cygańska, umiała czytać i pisać, to jeszcze
okazała się samorodnym talentem poetyckim, który zafascynował Jerzego
Ficowskiego i Juliana Tuwima (obaj żywo zainteresowani tematyką cygańską). Poeci
wypromowali twórczość Papuszy, przy okazji – na podstawie wielu badań i rozmów
(nie tylko z Papuszą) - wydając książkę „Cyganie
polscy”. Ta książka stała się dla Papuszy przekleństwem. Społeczność cygańska
uznała Papuszę za zdrajczynię, a zdradzanie <i>gadziom</i>
tajemnic cygańskich jest w niepisanym cygańskim kodeksie przestępstwem karanym
wyłączeniem ze wspólnoty. Papusza zapłaciła więc za swój talent i swoją próbę
emancypacji dość wysoką cenę . <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Książka Angeliki Kuźniak opowiada
historię Papuszy na podstawie nagrań i innych dokumentów. Układa wszystko w
spójną całość, chronologicznie przedstawiając najpierw życie młodej Papuszy w
taborze, potem jej nieudane małżeństwo (z wzbudzającymi we mnie jako kobiecie grozę
opisami zasad rodzinnych i małżeńskim), naukę czytania i pisania, jej „pisaninę”,
spotkanie z Jerzym Ficowskim oraz wszystkiego tego konsekwencje.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Zamieszała mi ta książka w
głowie. Podchodziłam do niej nie bez obaw – obawiałam się konfrontacji moich
stereotypowych poglądów o Cyganach. To jest bardzo drażliwy temat, uprzedzenia
są głęboko zakorzenione i podsycane medialnie. Nie chciałabym jednak tutaj
wchodzić na poletko polityczno-społeczne. Chcę tylko powiedzieć, że dzięki „Papuszy”
zrozumiałam przynajmniej częściowo, skąd się wzięły i te stereotypy, że Cyganie
to złodzieje i nieroby. I że ten stereotyp ma w sobie ziarno prawdy, tylko że u
podstaw leży nie chęć działania na szkodę innych i bogacenia się kosztem innych,
ale przekonanie, że świat jest wspólny dla wszystkich. A przynajmniej tak było
kiedyś, bo przecież „Dziś prawdziwych Cyganów już nie ma”. Choć sama historia
Papuszy jest niezwykła, dla mnie najciekawsza w tej książce okazała się właśnie
historia Cyganów. To, jak wyglądało życie w taborze. Nieokiełznana potrzeba
wolności. Brutalność w życiu rodzinnym. Dziwne i niezrozumiałe obrzędy. Szacunek
dla natury. Poczucie jedności ze światem. A potem czasy komunizmu, kiedy
zmuszono Cyganów do porzucenia taborów i przyjęcia osiadłego trybu życia. Z
tego wszystkiego wyłania się obraz narodu, który nie dopasował się do świata;
który chciałby żyć ideałami, które dziś nie znajdują zastosowania. Potrzebę
wolności zaspokaja dziś paszport i strefa Schengen, a przekonanie o wspólności zasobów
twardo wyparło święte prawo własności. Piszę o tym w ten sposób nie dlatego, bym
uważała, że to, co dziś mamy, jest złe. Wręcz przeciwnie – zdecydowanie
jestem za uporządkowaniem, papierkiem i regułami. Ale czytając tę książkę udało
mi się w pewnym stopniu uchwycić tę tęsknotę za „porządkiem naturalnym”, za
brakiem ograniczeń, zasad, za włóczęgostwem, dokąd koń wóz powiezie. Bardzo
pomogły w tym piękne, nostalgiczne fotografie, szczególnie te autorstwa Jerzego
Dorożyńskiego, pochodzące ze zbiorów Muzeum Etnograficznego w Tarnowie
(ilustracje ze stron 130-131 i 22-23).<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Piękna książka. Cokolwiek
myślicie o Cyganach – warto ją przeczytać, albo po to żeby się utwierdzić w
swoich przekonaniach, albo żeby je trochę zweryfikować.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
*Będę pisać o Cyganach, nie o
Romach, tak jak pisała Angelika Kuźniak, i z tych samych powodów: „Nie piszę
tak z braku szacunku, ale dlatego, że sama Papusza chciała, by tak się do niej
zwracano. Znam nagranie, na którym zanosi się od śmiechu słysząc słowo
<<Rom>>”. (s. 190) <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Tytuł: Papusza<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Autor: Angelika Kuźniak<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Wydawnictwo: Czarne<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Rok wydania: 2013<o:p></o:p></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Liczba stron: 200<o:p></o:p></div>
Kreskowahttp://www.blogger.com/profile/08649021729576649559noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5790989489402828011.post-23530354327459513792014-09-07T10:24:00.000+02:002014-09-07T10:24:23.546+02:00Świadek<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvvjudO09Ib3Yf-wbgNJRj8ZnNu9bL9SZvKJF4Zu4IxC_VFSMdb-eS0stNscJCddVDDpA6OqOUuqMjGa9TqsgPL1URpBX3MVVsnpfeYxZwgWaX1_CjmVGXHQGCunPRxIkWX2KctT8W7_c/s1600/KEPLER_SWIADEK_fin-01.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: inherit;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvvjudO09Ib3Yf-wbgNJRj8ZnNu9bL9SZvKJF4Zu4IxC_VFSMdb-eS0stNscJCddVDDpA6OqOUuqMjGa9TqsgPL1URpBX3MVVsnpfeYxZwgWaX1_CjmVGXHQGCunPRxIkWX2KctT8W7_c/s1600/KEPLER_SWIADEK_fin-01.jpg" height="320" width="195" /></span></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">W domu wychowawczym dla trudnych
dziewcząt w Szwecji dochodzi do brutalnego i tajemniczego morderstwa. Ofiara ma
roztrzaskaną czaszkę i została ułożona na łóżku z dłońmi zakrywającymi twarz
tak, jakby bawiła się z kimś w chowanego. Tej samej nocy z ośrodka znika jedna
z wychowanek, a w jej pokoju policja znajduje zakrwawioną pościel i narzędzie
zbrodni. Ale czy na pewno rozwiązanie jest tak proste?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Do pomocy lokalnej policji w
charakterze obserwatora zostaje ze Sztokholmu oddelegowany komisarz Joona
Linna. Jak można się domyśleć, lokalnej policji nie jest to w smak, a miejscowy
komisarz Gunnarson otwarcie manifestuje swą niechęć i wyższość kompetencyjną w
stosunku do przyjezdnego. Za wszelką cenę dąży do odsunięcia go od śledztwa,
choć Joona i tak formalnie sam niewiele może. Gunnarson łatwo przyjmuje banalne
motywy i szybko uznaje, że może zamknąć śledztwo. Joona jednak pomimo groźby
wydalenia z służby, kontynuuje działania na własną rękę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Zapewne wystarczyłoby to na świetny
zwykły kryminał, ale Lars Kepler dodał od siebie szczyptę dreszczyku:
tajemnicze odgłosy, samootwierające się drzwi i medium, które widzi ducha
zamordowanej dziewczyny. Jeśli lubiliście oglądać „Z archiwum X”, na pewno
spodoba się wam ta książka. Ciarki gwarantowane! Czasami tylko prześlizgiwałam
się po tekście, żeby za bardzo się nie bać – taki książkowy odpowiednik zakrywania
oczu i patrzenia na horror przez palce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Akcja książki toczy się bardzo
szybko, nie sposób się zatrzymać. Do połowy czyta się świetnie, a potem to już
jak z rozbiegu dla skoczków narciarskich: po prostu musisz wiedzieć, co dalej,
co dalej! A co najważniejsze akcja rozwija się właściwie linearnie. Nie ma zbyt
wielu retrospekcji, a autor nie przeskakuje z wątku na wątek urywając w
najciekawszym momencie. Rozwiązanie zagadki nie jest oczywiste, choć przyznam,
że przeszło mi wcześniej przez myśl, że ta osoba może być mordercą. Ale motywy
są na tyle niejasne, że do końca nic nie wiadomo. Do tego pojawia się kilka
innych pobocznych wątków jak handel żywym towarem i zbrodnie z przeszłości. A
wszystko to w gęstej, mrocznej, uwierającej atmosferze – tak typowej dla skandynawskich
kryminałów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Krótko mówiąc: jest to chyba najlepszy
thriller, jaki czytałam! W sam raz na jesienny deszczowy wieczór!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">PS. Oprócz „Świadka” w Polsce wydano
też dwie inne książki Keplera. To „Hipnotyzer” i „Kontrakt Paganiniego”. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Tytuł: Świadek<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Autor: Lars Kepler<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Tłumacz: Marta Rey-Radlińska<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Wydawnictwo: Czarne<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Rok wydania: 2013<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Liczba stron: 454<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
Kreskowahttp://www.blogger.com/profile/08649021729576649559noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5790989489402828011.post-84152143630390994632014-09-03T21:53:00.000+02:002014-09-04T11:07:32.964+02:00Król kier znów na wylocie<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhh2vgDEyb9jCpG0kvrzBLetfvs00F2Zfd9KqHnwooLDZmMNL5rrbPOCF5zCvzlaukvYkGuqKvUKoHA06SJtr2UAu2QF1p6Doz5TBGTpaotzSp2TeWf7WxhW9xZWq3lhRLFxMcEAlOcsw8/s1600/krol+kier.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhh2vgDEyb9jCpG0kvrzBLetfvs00F2Zfd9KqHnwooLDZmMNL5rrbPOCF5zCvzlaukvYkGuqKvUKoHA06SJtr2UAu2QF1p6Doz5TBGTpaotzSp2TeWf7WxhW9xZWq3lhRLFxMcEAlOcsw8/s1600/krol+kier.jpg" height="320" width="201" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Są takie książki, które nie dają
się odłożyć. Są takie książki, które zostają w głowie i w sercu jeszcze długo
po lekturze. Są też takie książki, które otwierają oczy. „Król kier na wylocie”
Hanny Krall był dla mnie taką właśnie książką.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Ten przepiękny reportaż (Jest
taki gatunek jak reportaż poetycki? Bo jeśli nie, to powinien powstać) jest
historią wojennych (i powojennych) losów polskiej Żydówki Izoldy Regensberg.
Izolda ucieka z warszawskiego getta, przyjmuje polską tożsamość jako Maria Pawlicka,
ucieka od żydowskości, szmugluje tytoń do Wiednia, trafia na roboty przymusowe,
na przesłuchania w gestapo i do
Oświęcimia. Po wonie słuchając historii innych, sama zauważa, że jej przeżycia były mimo wszystko wyjątkowe: „Straszne rzeczy ci ludzie przeżyli, ale mało urozmaicone. Nie to, co ona” (s.
143) Każda z tych sytuacji niosła za sobą śmiertelne zagrożenie i ryzyko. Z
każdej Izolda wyszła cało (nie licząc kilku zębów wybitych przez gestapo). Może
dlatego, że miała naprawdę dobry powód, by przeżyć. „Cały świat mógł zginąć,
byleby on żył” (s. 140). Izolda ocala swe życie dążąc do ocalenia swojego męża –
najpierw z getta, potem z obozu w Austrii. Jest gotowa na wszystko, a przy tym
niezwykle pragmatyczna. To, co trzeba zrobić, trzeba zrobić. Nie zajmują jej
rozważania o okrucieństwie, krzywdzie, polityce, niesprawiedliwości. Jedyne,
nad czym się nieraz zastanawia, to zagadkowy splot wydarzeń w życiu. „Gdyby
absurdalnie ubrana nie kręciła się po ulicy, nie wzięto by jej za prostytutkę.
Gdyby nie policjantka, nie poszłaby na Mariańską do dozorcy Mateusza. Gdyby nie
odwiedziła Mateusza (…), nie wiedziałaby, że był listonosz. Że zostawił list.
Że mąż (…) podaje nowe adres: Mauthausen, blok AKZ.” (s. 71) <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
O Zagładzie powstało już tyle
książek i filmów, że czasami można odnieść wrażenie, że Holocaust to po prostu
taki amalgamat, pomnik, któremu owszem należy się cześć i pamięć, ale który nie
budzi już indywidualnych emocji. I dopiero los pojedynczego człowieka wpleciony
w Historię uzmysławia, że ten pomnik składa się z milionów ludzkich tragedii i
cierpień. Dawno nie czytałam książki o II wojnie, więc może dlatego „Król kier”
uderzył we mnie tak mocno. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Siła tej książki tkwi nie tylko w
jej treści, ale w dużej mierze również w formie. To malutka książeczka (ledwie
ponad 150 stron), podzielona na niedługie (od pół strony do dwóch) fragmenty o
znamiennych tytułach. Każdy to jakaś jedna scena wyjęta z pamięci. Ja nie wiem,
jak Hanna Krall to robi, ale potrafi odparować wszystkie nieważne albo nic nie
wnoszące sprawy i zostawić samą esencję najlepszej jakości, która nie jest
suchym zbiorem faktów i wspomnień, lecz nasycona emocjami i życiem. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Po prostu świetna.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Tytuł: Król kier znów na wylocie<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Autor: Hanna Krall<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Wydawnictwo: Świat Książki<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Rok wydania: 2006<o:p></o:p></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Liczba stron: 160<o:p></o:p></div>
Kreskowahttp://www.blogger.com/profile/08649021729576649559noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5790989489402828011.post-10969512793793052492014-08-30T20:36:00.000+02:002014-08-30T20:36:57.517+02:00I nie było już nikogo (And then there were none)<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTXylwcbvzH1U8UmjN2kP-x3vOdv3JQb_KovPPHhNZpJNz-nALOgsihVj2un7IOhrDXg2jxnRRw1n2vYadQxp67lY6Rt44h074kBK2H7ltQg3s60q5uG_BQUm87s82pqhJU_yorhI6K08/s1600/and_then_there_were_none.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTXylwcbvzH1U8UmjN2kP-x3vOdv3JQb_KovPPHhNZpJNz-nALOgsihVj2un7IOhrDXg2jxnRRw1n2vYadQxp67lY6Rt44h074kBK2H7ltQg3s60q5uG_BQUm87s82pqhJU_yorhI6K08/s1600/and_then_there_were_none.jpg" height="320" width="196" /></a>Szukajcie, a znajdziecie! Po
kilku próbach w końcu trafiłam na kryminał, który wciągnął mnie bez reszty i który
przeczytałam w zaledwie dwa wieczory (a gdybym nie musiała rano wstawać, to
chętnie bym i noc zarwała). Dokonała tego – któż by inny – mistrzyni kryminału
Agatha Christie książką „And then there were none” (tytuł polski „I nie było
już nikogo”). <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Sama autorka w przedmowie wyjętej
z jej autobiografii stwierdzała, że jest z tej książki wyjątkowo zadowolona, bo
udało jej się wprowadzić w życie dość karkołomny pomysł. A pomysł był taki:
dziesięć przypadkowych osób spotyka się w okazałym domu na samotnej skalistej wyspie
Soldier Island u wybrzeży angielskiego hrabstwa Devon. Wszyscy zostali tam
zaproszeni przez tajemniczego (bo nikt go nie spotkał osobiście, nawet domowa
służba) właściciela domu U.N. Owena. W
każdym gościnnym pokoju na ścianie wisi starannie oprawiony dziecięcy wierszyk
o dziesięciu żołnierzykach, którzy w różny sposób giną aż w końcu nie zostaje
żaden (coś w rodzaju naszych „Dziesięciu bałwanków” Wandy Chotomskiej). Do spójnego efektu dołączają też figurki
żołnierzyków stojące na stole w jadalni. Te szczegóły nabierają znaczenia,
kiedy goście zaczynają ginąć. Bo giną tak, jak wynika z wierszyka, a po każdym
zgonie w tajemniczy sposób ubywa żołnierzyków na stole w jadalni. Na wyspie
jest tylko tych dziesięć osób (łącznie z służbą, która zresztą też dopiero co
przybyła). Z powodu złych warunków pogodowych wyspa jest odcięta od świata. A
więc mordercą musi być ktoś spośród gości. A może jednak ktoś jeszcze ukrywa
się na wyspie?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Jak dla mnie rewelacyjna książka.
Spełniła absolutnie wszystkie moje oczekiwania. Chciałam jakiegoś kryminału,
ale takiego z mocnym angielskim klimatem, wiecie, żeby dział się w Anglii, w
deszczu, w dużym, tajemniczym domu. I żeby był emocjonujący. Dokładnie taki był
„I nie było już nikogo”.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Nie ma co więcej pisać – jeśli kryminał,
to właśnie ten polecam!<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span lang="EN-US">Tytuł: And then there
were none<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span lang="EN-US">Autor: Agatha
Christie<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span lang="EN-US">Wydawnictwo: Harper
Collins<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span lang="EN-US">Rok wydania: 2010<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span lang="EN-US">Liczba stron: 224<o:p></o:p></span></div>
Kreskowahttp://www.blogger.com/profile/08649021729576649559noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5790989489402828011.post-37681405663503703632014-08-28T10:55:00.000+02:002014-08-28T10:55:34.090+02:00Tajemnica szkoły dla panien<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKmLSWz5627mhXmOUiHdMOXwB7dl0Qt9uMI3o41XJBn3YNhqcqoq5lPKsh8vgE1lN86fwQdWaNYeQKyx2Wr1W5VEvQ9-xyks69JyslDRDxphjqC3D6b6yLzeqHCnE_IRkWhy4bmBRHE2I/s1600/Tajemnica.szkoly.dla.panien.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKmLSWz5627mhXmOUiHdMOXwB7dl0Qt9uMI3o41XJBn3YNhqcqoq5lPKsh8vgE1lN86fwQdWaNYeQKyx2Wr1W5VEvQ9-xyks69JyslDRDxphjqC3D6b6yLzeqHCnE_IRkWhy4bmBRHE2I/s1600/Tajemnica.szkoly.dla.panien.jpg" height="320" width="205" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Ta książka wpadła mi w oko już w
styczniowych zapowiedziach na rok 2014. Choć za kryminałem nie przepadam, to uwiodła
mnie cudowna retro okładka. Poza tym od czasów „Małej księżniczki” F.H. Burnett
mam słabość do książek, których akcja toczy się na pensji dla panienek. Jednak
okazuje się, że pozory mylą… <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Książka zaczyna się od
tajemniczego samobójstwa jednej z uczennic szkoły dla panienek w wielkopolskich
Mańkowicach. Szkoła cieszy się bardzo dobrą reputacją, więc takie wydarzenie
stanowi prawdziwe trzęsienie ziemi dla całych Mańkowic. Śledztwo prowadzi
podkomisarz Hieronim Ratajczak, który choć do tej pory zajmował się głównie
tropieniem złodziei cukru z lokalnej wytwórni, nie sprawia wrażenia, jakby była
to dla niego sprawa życia. A przecież mogłaby być, bo od tylu lat czeka na
upragniony awans. Drugą osobą, którą szczególnie interesuje odkrycie prawdy
jest Łucja Kalinowska – nauczycielka, która czuje się trochę odpowiedzialna za
śmierć uczennicy. Zanim jednak „śledczy” i sami mieszkańcy zdążą zebrać myśli,
w miasteczku dochodzi do brutalnego zabójstwa. Ofiarą znowu jest młoda kobieta.
Powoli okazuje się, że wątki dochodzenia prowadzą między innymi do
najważniejszych osób w Mańkowicach.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Miałam z tą książką pewien
problem, bo cały czas czekałam aż akcja przeniesie się do samej szkoły, między
dziewczęta, ich tajemnice i intrygi. A tak się nie stało. Tytuł (jak zresztą i
okładka) okazał się zwodniczy, co było dla mnie sporym rozczarowaniem. Książka
może też okazać się rozczarowaniem dla miłośników suspensu i dobrego kryminału,
bo jak na moje niewprawne oko, wątek kryminalny nie jest tu najmocniejszy.
Owszem, zbrodnie są, ale jakoś na drugim
planie. Na pierwszym za to świetnie odmalowane jest społeczno-obyczajowe życie
w małej miejscowości na terenie po zaborze niemieckim. Pojawiają się wątki
polityczne, niezbyt przyjazne stosunki pomiędzy mieszkańcami z terenów różnych zaborów,
teraz przecież zjednoczonych II Rzeczpospolitą. Oprócz tego
drobnomieszczańskość i zakłamanie, wyraźny podział na lepszych i gorszych
mieszkańców Mańkowic. Wychodzi na to, że wyraźne tło naprawdę mocna strona
książki. Do słabych stron zaliczyłabym niestety również samych bohaterów.
Naprawdę nikt nie zapadł mi szczególnie w pamięć, nikt nie wzbudził głębszych
emocji (może poza nic nie wnoszącym do samej akcji wątkiem Jadwigi – siostry Łucji
Kalinowskiej). Wszyscy wydawali mi się bezbarwni i w gruncie rzeczy podobni do
siebie. I naprawdę nie rozumiem, czemu (oprócz ewentualnie ubarwienia postaci
detektywa) miało służyć wprowadzenie tych landrynek od Fuchsa? <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Może gdyby nie odmienne
oczekiwania, mój odbiór byłby lepszy. A tak? Jest tyle innych książek, na które
warto poświęcić czas. Nawet wśród kryminałów ;)<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Tytuł: Tajemnica szkoły dla panien<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Autor: Joanna Szwechłowicz<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Rok wydania: 2014<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Liczba stron: 344<o:p></o:p></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
Kreskowahttp://www.blogger.com/profile/08649021729576649559noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5790989489402828011.post-57556532064000629572014-08-24T18:09:00.000+02:002014-08-31T19:10:03.674+02:00Jesienne zapowiedzi<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;">Nie ma się co łudzić - lato dobiega powoli końca. Wieczory wyraźnie krótsze, poranki bardziej rześkie, deszcze zimniejsze... Idzie jesień. A z nią wiele ciekawych książek. Oto, co mi wpadło w oko:</span> </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiA52NYtWvbMVl7wekOkeytifgJ00379pfyU0CpYKrutedSZml_r63n6ZokKjlTadWmeSzkhWdK9l6oLaxcdtnjTxAVQ8jrCumGCk4EZuLmlTDzA-oP7GSD0R7qTkmngYVAGyghYa5plk8/s1600/zapomniane+s%C5%82owa.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><span style="background-color: white;"><span style="color: black;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiA52NYtWvbMVl7wekOkeytifgJ00379pfyU0CpYKrutedSZml_r63n6ZokKjlTadWmeSzkhWdK9l6oLaxcdtnjTxAVQ8jrCumGCk4EZuLmlTDzA-oP7GSD0R7qTkmngYVAGyghYa5plk8/s1600/zapomniane+s%C5%82owa.jpg" height="200" width="133" /></span></span></a><span style="background-color: white; font-family: inherit;">1. <b>"Zapomniane słowa" antologia pod redakcją Magdaleny Buzińskiej</b>. Zawodowo i z pasji zajmuje mnie język ojczysty, dlatego nie mogę się doczekać takiej smakowitej antologii! <u>Od wydawcy</u>: <span style="line-height: 20px;">Niektóre słowa żyją wiecznie, niektóre giną śmiercią nagłą i niewyjaśnioną, jedne wstydliwie wychodzą z mody, drugie wspominamy z nostalgią. </span><em style="border: 0px; line-height: 20px; margin: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">Zapomniane słowa</em><span style="line-height: 20px;"> to słowniczek wyrażeń archaicznych, mało znanych, niemodnych, wyrzuconych z pamięci, znikających z codziennego języka. To także wielobarwny zbiór osobistych skojarzeń, anegdot, refleksji i wspomnień znanych pisarzy, wybitnych naukowców, uznanych artystów. Bezcenny sztambuch dla wszystkich, dla których język jest naturalnym środowiskiem myślenia i działania.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; line-height: 20px;"><span style="font-family: inherit;">Wydawnictwo Czarne, <b>premiera: 23 września</b></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; line-height: 20px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; line-height: 20px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZNGk4tr5XUTOmAwXffUtW4RNbO0Rl1eVPTw5yOU1IdIK9Illpj4nWs3Rw6hr4vNK2-SgDyEiiL5UvDFjVcbdxAODDPnazwuH_m3UWYvSgWts5McugpcCuMJgzS6h4SEN3k1u26EYENAI/s1600/tulli.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><span style="background-color: white;"><span style="color: black;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZNGk4tr5XUTOmAwXffUtW4RNbO0Rl1eVPTw5yOU1IdIK9Illpj4nWs3Rw6hr4vNK2-SgDyEiiL5UvDFjVcbdxAODDPnazwuH_m3UWYvSgWts5McugpcCuMJgzS6h4SEN3k1u26EYENAI/s1600/tulli.jpg" height="200" width="127" /></span></span></a><span style="background-color: white; font-family: inherit;"><span style="line-height: 20px;">2. <b>"Szum" Magdalena Tulli</b>. Ta autorka skradła moje serce <a href="http://kacikksiazki.blogspot.com/2013/08/woskie-szpilki.html" target="_blank">"Włoskimi szpilkami"</a>, dlatego jestem ciekawa kolejnej książki. <u>Od wydawcy</u>: </span><span style="line-height: 20px;">Najnowsza powieść jednej z najwybitniejszych polskich pisarek. Naznaczona emocjonalną intensywnością historia kobiety, próbującej przełamać towarzyszące jej od zawsze poczucie wyobcowania i poszukującej porozumienia z matką, z którą zawsze łączyły ją trudne relacje.</span><span style="line-height: 20px;"> </span><span style="line-height: 20px;">To najodważniejsza, najbardziej osobista książka Magdaleny Tulli. Autorka odkrywa w niej uniwersalną prawdę o kondycji ludzkiej, w którą wpisany jest pierwiastek obcości, niedostosowania, a także dojmująca potrzeba wzajemnego zrozumienia i wybaczenia.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; line-height: 20px;"><span style="font-family: inherit;">Wydawnictwo: Znak, <b>premiera: 6 października</b></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; line-height: 20px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; line-height: 20px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilw0C3VwnCx0gETpZUGJ3NyrfI2EGxQt2eu8HqpIw723FdqKPji1887SkItPlsMI-AFgRCxRnWL0gcXhlI4IOgJaCSmuOL2ikM8aNLXMK3MQWFEvRZafJxsbqpIFQebJzcuGWmC_Y5t_w/s1600/duch+na+wyspie.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><span style="background-color: white;"><span style="color: black;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilw0C3VwnCx0gETpZUGJ3NyrfI2EGxQt2eu8HqpIw723FdqKPji1887SkItPlsMI-AFgRCxRnWL0gcXhlI4IOgJaCSmuOL2ikM8aNLXMK3MQWFEvRZafJxsbqpIFQebJzcuGWmC_Y5t_w/s1600/duch+na+wyspie.jpg" height="200" width="121" /></span></span></a><span style="background-color: white; font-family: inherit;"><span style="line-height: 20px;">3. <b>"Duch na wyspie" Johan Theorin. </b>Theorin dał się poznać jako autor niebanalnych kryminałów okraszonych dozą elementów nadprzyrodzonych i surowym krajobrazem szwedzkiej wyspy Olandii (<a href="http://kacikksiazki.blogspot.com/2011/11/zmierzch.html" target="_blank">tu</a> i <a href="http://kacikksiazki.blogspot.com/2013/02/smuga-krwi.html" target="_blank">tu</a>). Na jesienny wieczór dreszczowiec jak znalazł! <u>Od wydawcy:</u> </span><span style="line-height: 20px;">Pewnej nocy do drzwi Gerlofa Davidssona dobija się przerażony chłopiec. Opowiada staruszkowi o dryfującym statku widmie. Na jego pokładzie są umierający marynarze, a na mostku kapitańskim człowiek duch. Klucz do zagadki tkwi w wydarzeniach sprzed prawie siedemdziesięciu lat… </span><em style="border: 0px; font-variant: inherit; font-weight: inherit; line-height: inherit; margin: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">Duch na wyspie</em><span style="line-height: 20px;"> </span><span style="line-height: 20px;">to ostatnia część olandzkiego cyklu, w którym Johan Theorin po mistrzowsku łączy przeszłość i teraźniejszość, świat duchów i ludzi.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; line-height: 20px;"><span style="font-family: inherit;">Wydawnictwo: Czarne, <b>premiera: 22 września</b></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; line-height: 20px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; line-height: 20px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjc15A9hWetEpozFPGou7e7dEiq1JOFHEx87661wjs9qVOPiVrJi28a5_LX-AHX9lpVty4EZprB5ixIku1TAYRi6W8IBZ8wuRkczX1FguMKj0y6MUfnLxtOm82K7ayniwpK_MrOQhuRD-Q/s1600/ukraina.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><span style="background-color: white;"><span style="color: black;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjc15A9hWetEpozFPGou7e7dEiq1JOFHEx87661wjs9qVOPiVrJi28a5_LX-AHX9lpVty4EZprB5ixIku1TAYRi6W8IBZ8wuRkczX1FguMKj0y6MUfnLxtOm82K7ayniwpK_MrOQhuRD-Q/s1600/ukraina.jpg" height="200" width="125" /></span></span></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; font-family: inherit;"><span style="line-height: 20px;">4. <b>"Zwrotnik Ukraina" red. Jurij Andruchowycz</b>. Wydarzenia na ukraińskim Majdanie już okazały się bardzo brzemienne w skutkach, a kto wie, jak to się jeszcze dalej potoczy... Na pewno warto poczytać, jak to się zaczęło. <u>Od wydawcy:</u> </span><span style="line-height: 20px;">„Idę na Majdan. Kto idzie ze mną?” – napisał na Facebooku ukraiński dziennikarz Mustafa Najem w listopadzie 2013 roku. Z lokalnej demonstracji przeciwko autokratycznej decyzji prezydenta Janukowycza o nieratyfikowaniu umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską powstał ogólnokrajowy ruch.</span><span style="line-height: 20px;"> (...)</span><em style="border: 0px; line-height: 20px; margin: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">Zwrotnik Ukraina</em><span style="line-height: 20px;"> to wyjątkowy zbiór esejów, w którym pisarze, historycy, socjologowie, świadkowie wydarzeń opowiadają o dniach, które zapisują się właśnie na kartach historii pewnego narodu, zmieniając przyszłość świata.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; line-height: 20px;"><span style="font-family: inherit;">Wydawnictwo: Czarne, <b>premiera: 15 września</b></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; line-height: 20px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1pqWJ7UwM4VvSvIWxLzF5kgpijMrywqo86JXqR0MQpuUVEETE5ITt7KYsi-xkL3nJWf32zc8RQSWnaQXdO_qE8rum6Rq_bu9vuOisLGA4wN3_iJQsSXLI6dUiH0Nm_rYkt_VFCxg-UwA/s1600/Catton_Wszystko+co+lsni.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1pqWJ7UwM4VvSvIWxLzF5kgpijMrywqo86JXqR0MQpuUVEETE5ITt7KYsi-xkL3nJWf32zc8RQSWnaQXdO_qE8rum6Rq_bu9vuOisLGA4wN3_iJQsSXLI6dUiH0Nm_rYkt_VFCxg-UwA/s1600/Catton_Wszystko+co+lsni.jpg" height="200" width="140" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
5. <b>"Wszystko, co lśni" Eleonor Catton</b>. Polskie tłumaczenie tegorocznego Bookera (tytuł oryginalny "The Luminaries"). <u>Od wydawcy</u>: Wszystko, co lśni to epicka opowieść z czasów gorączki złota w Nowej Zelandii – o poszukiwaniu szczęścia, marzeniach i przeznaczeniu zapisanym w gwiazdach. Jest to także popis ogromnego talentu Eleanor Catton. Młoda pisarka niczym zegarmistrz stworzyła ze swej książki doskonale działający mechanizm, w którym każda z kilkudziesięciu postaci ma swoje miejsce i zadanie do wykonania. Mistrzowsko połączyła wątki historyczne i sensacyjne, przygodę rodem z Dzikiego Zachodu i kryminalną zagadkę. Takie książki zdarzają się niezwykle rzadko! Wszelkie laury i pochwały, jakie spływają na pisarkę, są w pełni zasłużone, a porównania choćby do Imienia róży wcale nie przesadzone.</div>
<div style="text-align: justify;">
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie, <b>premiera: 9 października</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgr3g3atNMfM_L3PhC5dHo2VFISemmo5d5mqp8KjvE1-UgInFze4WTWL6D39kYUDcz4IhWJvln-i04WQguWArgR21ztelxY6LfClEhsZecMIlyiYvc1R1kd0iDuthsLWeH2Sqw8uwjEN_c/s1600/miniaturzystaka.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgr3g3atNMfM_L3PhC5dHo2VFISemmo5d5mqp8KjvE1-UgInFze4WTWL6D39kYUDcz4IhWJvln-i04WQguWArgR21ztelxY6LfClEhsZecMIlyiYvc1R1kd0iDuthsLWeH2Sqw8uwjEN_c/s1600/miniaturzystaka.jpg" height="200" width="129" /></a>6.<b> "Miniaturzystka" Jessie Burton. </b>Lubię książki historyczne, a w XVII-wiecznym Amsterdamie jeszcze nie byłam. <u>Od wydawcy</u>: Jest październikowe popołudnie 1686 roku, gdy osiemnastoletnia Nella Oortman staje na progu wielkiego domu w bogatej dzielnicy Amsterdamu. Miesiąc wcześniej poślubiła zamożnego kupca, Johannesa Brandta i teraz przybywa, by wprowadzić się do męża. Lecz zamiast niego wita ją mrukliwa i niemiła Marin, siostra Johannesa. Gdy ten w końcu się pojawi, nie poświęci żonie zbyt wiele czasu. Podaruje jej jednak niezwykły prezent: okazałą drewnianą replikę domu, którą umebluje dla niej tajemnicza miniaturzystka. Podziw dla jej zręczności szybko zastąpi lęk, gdyż drobiazgi wyposażenia i figurki przedstawiające domowników nie tylko odsłaniają ich tajemnice, ale i antycypują straszne wydarzenia, które wkrótce staną się ich udziałem. Skąd artystka tyle wie o sekretach rodziny Brandtów? Czyż nie są marionetkami w jej rękach, skoro zna ich przyszłość? I kim jest owa nieuchwytna kobieta? Pasjonująca powieść Jessie Burton, absolwentki uniwersytetu w Oksfordzie, przeniesie nas w czasy złotego wieku Holandii, rozkwitu handlu i sztuki i pozwoli zajrzeć w serca postaci, które spoglądają na nas z obrazów Vermeera, Halsa i Rembrandta.</div>
<div style="text-align: justify;">
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie, <b>premiera: 6 listopada</b><br />
<b><br /></b>
<b>UPDATE:</b> Kiedy przygotowywałam to zestawienie, nie udało mi się znaleźć informacji, czy w końcu w tym roku ukaże się długo przeze mnie oczekiwana nowa książka Olgi Tokarczuk. A jednak się ukaże, a więc do listy dodaję numer siedem:<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzY9sonuwY_Ido8oMIA7Orrp0XAlNAskmlGXkMNyZaOUU6ud1Yw3v1rOdsg-Gbizqwz6WV0d4_r6MEZu0NZItEQUsyA6us4a3FOYaWIDBIKMy28W1g0uKZrllRLDkfqLOVjJ5YViaaFbk/s1600/kiesgi+jakubowe.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzY9sonuwY_Ido8oMIA7Orrp0XAlNAskmlGXkMNyZaOUU6ud1Yw3v1rOdsg-Gbizqwz6WV0d4_r6MEZu0NZItEQUsyA6us4a3FOYaWIDBIKMy28W1g0uKZrllRLDkfqLOVjJ5YViaaFbk/s1600/kiesgi+jakubowe.jpg" height="200" width="133" /></a>7. <b>"Księgi Jakubowe" Olga Tokarczuk. </b>Olga Tokarczuk to moja ulubiona polska pisarka, dlatego na każdą jej książkę czekam z wielką ciekawością. W przypadku "Ksiąg" ciekawość była dwukrotnie podsycana - raz publikacją fragmentu książki w czasopiśmie (chyba to był dodatek literacki do Tygodnika Powszechnego), dwa przesuwaną od ubiegłego roku premierą. <u>Od wydawcy: </u><span style="background-color: #fcfcf2; border: 0px; color: #3b3b3b; font-size: 16px; line-height: 19.200000762939453px; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; text-align: start; vertical-align: baseline;"><span style="font-family: inherit;">Jesienią w Wydawnictwie Literackim ukaże się długo oczekiwana, monumentalna powieść <em style="border: 0px; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">Księgi Jakubowe</em>. Olga Tokarczuk akcję tej powieści osadziła w XVIII wieku na ziemi podolskiej, gdzie współistniały obok siebie kultury żydowska i chrześcijańska. Powstanie książki poprzedziły wnikliwe badania i liczne podróże na tereny obecnej Ukrainy.</span></span><br />
<span style="background-color: #fcfcf2; border: 0px; color: #3b3b3b; font-size: 16px; line-height: 19.200000762939453px; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; text-align: start; vertical-align: baseline;"><span style="font-family: inherit;">Wydawnictwo: </span></span>Wydawnictwo Literackie, <b>premiera: 20 października</b><br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<br /></div>
Kreskowahttp://www.blogger.com/profile/08649021729576649559noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5790989489402828011.post-74566977114365566372014-08-19T18:37:00.000+02:002014-08-19T18:37:32.338+02:00Sońka<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFWPltiwaa60t7bE-3qWScmKh-o02NZuZ1TxToxme-OSkOMT8C058QKhjwcEXzfmqSV2xefjlavfQuJn88pIYwrIWT1ZoTMHPlNF0bfAEJoKFYyfIC6e0z32DyCWB7yPZ_6HFRrtOF7ek/s1600/Karpowicz_Sonka_m.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFWPltiwaa60t7bE-3qWScmKh-o02NZuZ1TxToxme-OSkOMT8C058QKhjwcEXzfmqSV2xefjlavfQuJn88pIYwrIWT1ZoTMHPlNF0bfAEJoKFYyfIC6e0z32DyCWB7yPZ_6HFRrtOF7ek/s1600/Karpowicz_Sonka_m.jpg" height="320" width="190" /></a></div>
„Sońka” to książka niezwykła – poetycka i
bolesna. Z początku dziwna, niepostrzeżenie hipnotyzuje i wciąga. <br />
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
„<i>Opowiadała swoje zwyczajne życie z miejsca, gdzie ludzie za krótko
żyli, bo wplątała ich w szprychy historia, a
ona zawsze jest przeciwko ludziom. Historia jest zawsze przeciwko
ludziom, a najbardziej – kobietom</i>.” (s. 160)<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Opowieść zaczyna się od tego, że
pewnego dnia gdzieś na krańcach Podlasia młodemu, modnemu reżyserowi
teatralnemu z Warszawy psuje się samochód. Szukając pomocy trafia na Sońkę –
starą kobietę, która od dawna na coś lub na kogoś czeka. Może właśnie na niego?
Może to właśnie jemu opowie swoją historię, by móc wreszcie spokojnie umrzeć? Historia
Sońki jest długa i trudna. W 1941 roku jako młoda dziewczyna zakochała się w
niemieckim żołnierzu. To była miłość baśniowa, jak grom z jasnego nieba,
niewypowiedziana, oparta tylko na spojrzeniu w oczy, pocałunkach i dotyku. A
jednak tak silna, że jej żar tli się w Sońce do końca jej życia i tlił się (a
wręcz płonął) nawet w najbardziej dramatycznych chwilach. Bo miłość Sońki do
świetlistego Joachima stała się dla niej przekleństwem. Umierali wszyscy,
którzy byli jej bliscy, a ona sama została napiętnowana i upokorzona za miłość
do okupanta. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Na takiej kanwie można by
zbudować zarówno dramat wojenny, jak i ckliwy romans, ale „Sońka” nie jest ani
jednym ani drugim. Jest to historia bez patosu, bez melodramatu, choć przecież
buzująca od emocji i głęboko poruszająca. Ma w tym wielki udział magnetyzujący
język tej opowieści, który łączy w sobie niezwykłą poetyckość z prostym
językiem wsi i wplecionymi w niego zwrotami białoruskimi.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Poetycka, choć do bólu prawdziwa;
ascetyczna, choć pełna emocji; niepozorna, choć zapadająca na długo w pamięć.
Naprawdę mocna książka i świetna proza.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
PS. I jeszcze perełka dla miłośników
kotów: kot Sońki nazywa się Jozik Pasterz Myszy.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Tytuł: Sońka<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Autor: Ignacy Karpowicz<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Rok wydania: 2014<o:p></o:p></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Liczba stron: 208<o:p></o:p></div>
Kreskowahttp://www.blogger.com/profile/08649021729576649559noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5790989489402828011.post-75607434841712048062014-08-18T13:58:00.000+02:002014-08-18T13:58:00.918+02:00Słuch absolutny<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjI07UsCzFDfcOrT1fLFggS-KRCGNlxswWFhB2fn9suPyMb-eh-JrlXimKfVQ7pXGSPsW6SVXCBl_1_2rw0_PyJbYzGF4AFhmlX88FEsMAbrfajsVuz3fsWZb9vnRpdp9C2kvpVIDf6KYg/s1600/Szczeklik_Sluchabsolutny_500pcx.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjI07UsCzFDfcOrT1fLFggS-KRCGNlxswWFhB2fn9suPyMb-eh-JrlXimKfVQ7pXGSPsW6SVXCBl_1_2rw0_PyJbYzGF4AFhmlX88FEsMAbrfajsVuz3fsWZb9vnRpdp9C2kvpVIDf6KYg/s1600/Szczeklik_Sluchabsolutny_500pcx.jpg" height="320" width="224" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Pierwszy raz z profesorem
Szczeklikiem zetknęłam się podczas lektury jego książki <a href="http://kacikksiazki.blogspot.com/2012/09/niesmiertelnosc.html" target="_blank">„Nieśmiertelność.Prometejski sen medycyny”</a>. Byłam oczarowana wiedzą i erudycją profesora.
Sięgnęłam po „Słuch absolutny”, żeby bliżej poznać tego wybitnego człowieka.
Andrzej Szczeklik to lekarz-legenda, nadzwyczaj biegły w swej dziedzinie i
jednocześnie niezwykle oczytany i obeznany z szeroko rozumianą kulturą. Po
prostu uosobienie człowieka renesansu. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Ta książka to zapis rozmowy, jaką
z Andrzejem Szczeklikiem przeprowadził Jerzy Illg, szef wydawnictwa Znak, a
prywatnie bliski znajomy profesora. Illg
pyta o dom rodzinny, o jego zainteresowania, lata szkolne i uniwersyteckie,
karierę. Profesor opowiada obszernie i zajmująco, choć wyraźnie unika zbytniego
uzewnętrzniania się i chętniej niż o sobie opowiada o innych albo o
wydarzeniach.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Myślę, że ta książka jest dobrym
zwieńczeniem dla osób, które przeczytały już wszystko, co Andrzej Szczeklik
napisał sam, albo które znały go i chciałby poznać jeszcze bliżej. Dla mnie
natomiast ten wybór okazał się pewnym rozczarowaniem, ponieważ za mało było tu
tej zachwycającej wiedzy, pasji i erudycji, więcej natomiast po prostu
wspomnień. Przy czym muszę oddać to, że
są to wspomnienia naprawdę niezwykłe. Barwne, pouczające, okraszone anegdotami,
a przede wszystkim pokazujące, jakimi wartościami należy się w życiu kierować.
Szlachetność, odwaga, konsekwencja, wytrwałość – to wszystko brzmi dzisiaj
patetycznie, a jednak to są wartości, które prowadzą do prawdziwego sukcesu,
którego nieodłącznym elementem jest szacunek zarówno innych ludzi, jak i samego
siebie.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
Tytuł: Słuch
absolutny. Andrzej Szczeklik w rozmowie z Jerzym Illgiem.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
Autor: Jerzy
Illg/Andrzej Szczeklik<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
Wydawnictwo:
Znak<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
Rok wydania:
2014<o:p></o:p></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
Liczba
stron: 240<o:p></o:p></div>
Kreskowahttp://www.blogger.com/profile/08649021729576649559noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5790989489402828011.post-65175666900520775762014-08-11T22:19:00.003+02:002014-08-11T22:24:29.061+02:00Kącik Malucha: Kubuś idzie do przedszkola<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5xmDguUEv8gZp-proZRaO0aqmz5wgestgkvw_M9mSfV75VHyO3oML76PBHsUI15SLjB2zJu0PaixfSBXvqkL5MauV3Q4DdwxIs4R7J8cC6CKvxaKxqRX4JfRqGumkF5OBgjkS0lYs7R0/s1600/kubus.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5xmDguUEv8gZp-proZRaO0aqmz5wgestgkvw_M9mSfV75VHyO3oML76PBHsUI15SLjB2zJu0PaixfSBXvqkL5MauV3Q4DdwxIs4R7J8cC6CKvxaKxqRX4JfRqGumkF5OBgjkS0lYs7R0/s1600/kubus.jpg" /></a><span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white; color: #222222;">Mój syn idzie niedługo do przedszkola. To trudne dla wszystkich wydarzenie akurat u nas jest trochę zniwelowane, bo mamy już za sobą udane doświadczenie żłobkowe. Do tego synek wykazuje bardzo pozytywne nastawienie wobec nowej placówki. Zdecydowałam wiec, że raczej nie będą nam potrzebne książki pomagające dziecku odnaleźć się w nowej sytuacji. Na wszelki jednak wypadek pożyczyłam z biblioteki jedną taką książkę. I wiecie co? Bardzo dobrze, że to zrobiłam.</span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white; color: #222222;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: inherit;">Książka "Kubuś idzie do przedszkola"</span><span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white; color: #222222;"> </span><a href="http://www.czarnaowca.pl/monica_rinaldini,s830445121" style="color: #101010; text-decoration: none;">Moniki Rinaldini</a> i<span style="color: #b7163f;"> </span><a href="http://www.czarnaowca.pl/vilma_costetti,s1791131588" style="color: #101010; text-decoration: none;">Vilmy Costetti</a> </span><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: inherit;">- w przeciwieństwie do większości tego rodzaju książek - nie opowiada, co dzieci robią w przedszkolu i jakie to wszystko jest fajne. To przede wszystkim książka o emocjach, jakie towarzyszą maluchowi w tym czasie. Kubuś idąc do przedszkola czuje się trochę wesoły (bo będzie dużo zabawek), a trochę smutny (bo nie będzie z nim mamy ani taty). Kubuś nie rozumie, dlaczego nie może po prostu bawić się w domu i boi się, że mama nie będzie umiała go potem w tym przedszkolu znaleźć. Na szczęście mądra pani wychowawczyni pomaga Kubusiowi uporać się z emocjami. </span><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: inherit;"> Dziecko czytając dowiaduje się, że odczuwanie negatywnych emocji nie jest niczym złym i każdy (nawet chłopiec!) ma prawo się bać i płakać.</span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: inherit;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: inherit;">Widząc, z jaką uwagą mój synek śledzi tę lekturę, rozumiem, że odnajduje on w tej książce swoje emocje. Uważam, że to bardzo cenne i pozwalające budować lepszą więź opartą na zrozumieniu tego, co się czuje.</span><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: inherit;"> </span></span><br />
<span style="color: #222222; font-family: inherit;"><br /></span>
<span style="color: #222222; font-family: inherit;">Gorąco polecam wszystkim </span><span style="color: #222222;">debiutującym</span><span style="color: #222222; font-family: inherit;"> przedszkolakom, nawet tym pozornie dobrze przygotowanym. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white;"><span style="color: #222222; font-family: inherit;"><br /></span></span></div>
<span style="background-color: white;">
</span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;"><span style="color: #222222;">Z tej samej serii są jeszcze dwa tytuły: "Kubuś będzie miał braciszka" i "Kubuś ma siostrzyczkę". W razie potrzeby, biorę w ciemno! Wszystkie książki zostały zainspirowane ideą P</span></span><span style="background-color: transparent; line-height: 21px;"><span style="font-family: inherit;">orozumienia bez Przemocy Marshalla Rosenberga.</span></span></span></div>
<span style="background-color: white;">
</span><span style="background-color: white;"></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white;"><span style="color: #222222; font-family: inherit;"><br /></span></span></div>
<span style="background-color: white;">
</span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white;"><span style="color: #222222; font-family: inherit;">Tytuł: Kubuś idzie do przedszkola</span></span></div>
<span style="background-color: white;">
</span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white;"><span style="color: #222222; font-family: inherit;">Autor: </span><a href="http://www.czarnaowca.pl/monica_rinaldini,s830445121" style="background-color: transparent; color: #101010; text-decoration: none;">Monica Rinaldini</a>,<span style="background-color: transparent; color: #b7163f;"> </span><a href="http://www.czarnaowca.pl/vilma_costetti,s1791131588" style="background-color: transparent; color: #101010; text-decoration: none;">Vilma Costetti</a></span></div>
<span style="background-color: white;">
<div style="text-align: justify;">
Tłumacz: <span style="background-color: transparent; line-height: 21px;"><span style="font-family: inherit;">Ksenia Zawanowska</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; line-height: 21px;"><span style="font-family: inherit;">Wydawnictwo: Czarna Owieczka</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; line-height: 21px;"><span style="font-family: inherit;">Rok wydania: 2011</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; line-height: 21px;"><span style="font-family: inherit;">Liczba stron: 56</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 21px;">Twarda oprawa, kredowy papier</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 21px;">Sugerowany wiek: 3+</span></div>
</span>Kreskowahttp://www.blogger.com/profile/08649021729576649559noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5790989489402828011.post-61713732195727995642014-08-10T15:54:00.000+02:002014-08-10T15:54:41.409+02:00Rachel Cusk i Agnieszka Graff o macierzyństwie ("Praca na całe życie" i "Matka feministka")<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtmt2T5Q-twYgE5ZBFXPNq1Rvvb6hLhUxz1Rij9il86uMdkD4HC6okC8o9xp5cdHmpzBrTKratocWo7qJPdjQi0DMSUoVRCce3GX1yGac8SYRDXF0IgQMGw3cIyvpFV-bLo0QiQg6ZMDI/s1600/cusk_life_nowa_1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtmt2T5Q-twYgE5ZBFXPNq1Rvvb6hLhUxz1Rij9il86uMdkD4HC6okC8o9xp5cdHmpzBrTKratocWo7qJPdjQi0DMSUoVRCce3GX1yGac8SYRDXF0IgQMGw3cIyvpFV-bLo0QiQg6ZMDI/s1600/cusk_life_nowa_1.jpg" height="320" width="202" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-align: justify;">Wszystkie książki o doświadczeniu
macierzyństwa są literaturą bardzo szczególną, bo dotykającą intymnej sfery
kobiety i jej indywidualnego doświadczenia. Zazwyczaj książki takie są uznawane
za kontrowersyjne, bo to, czego doświadcza jedna matka, może być zupełnie różne
od tego, co odczuwa inna. Do tego dochodzi jeszcze wciąż dobrze trzymający się
mit matki Polki, dla której dziecko i dbanie o rodzinę są sensem istnienia. Na szczęście jak grzyby po deszczu pojawiają
się książki, które może nie tyle obalają stereotypy, co dają ujście innym
doświadczeniom i emocjom. Wystarczy wspomnieć <a href="http://kacikksiazki.blogspot.com/2012/06/macierzynstwo-non-fiction.html" target="_blank">„Macierzyństwo non-fiction”Joanny Woźniczko-Czeczott</a>.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
W ten sam nurt wpisuje się
kanadyjska pisarka Rachel Cusk ze swoją książką „Praca na całe życie. O
początkach macierzyństwa”. Jest to książka przede wszystkim bardzo szczera i
osobista. Właściwie bolesna nawet. Mamy więc kobietę, która staje się matką. Wróć.
Mamy kobietę, która rodzi dziecko, ale nie wie jeszcze, czy umie stać się
matką. I co to właściwie miałoby znaczyć i nieść za sobą. Pierwsze miesiące tej
nowej sytuacji to dla niej trudne i mozolne przecieranie szlaku, docieranie się
nie tylko z córeczką, ale i z nową sobą. Przyznam, że patrząc na temat
osobiście, nie odnajduję się w tej książce. Choć daleka jestem od promowania
lukrowanego obrazu macierzyństwa, jakoś szczęśliwie udało mi się w nowej roli
szybko znaleźć siebie i satysfakcję. Tu natomiast swoją historię opowiada
kobieta, która z przyjęciem tej nowej roli miała pewien kłopot. Może nie czuła
się dojrzała do macierzyństwa? Może wcale nie planowała tego dziecka? A może to ja po prostu nigdy nie zastanawiałam
się szczególnie nad swoimi rolami w życiu ani nad kwestią własnej wolności?
Myślę, że i tak warto polecić tę książkę każdej „początkującej matce”. Bo choć
ja osobiście miałam inne doświadczenie, znam parę osób, którym może byłoby
trochę łatwiej po przeczytaniu tej książki.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2F9gg9x0i_aKlzPze5PWe6w0zCeZDPIhvyyzEDfLghlqhn_dipTJlM8M5Kga7EQG_JSpJuaUVuqpoNmF8wjSiOeIE6zIblBb3pLVSl_FrCab_kKUhq_nLfvfcsxdOA6LyqMtZt_ArEM0/s1600/graff_ramka.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2F9gg9x0i_aKlzPze5PWe6w0zCeZDPIhvyyzEDfLghlqhn_dipTJlM8M5Kga7EQG_JSpJuaUVuqpoNmF8wjSiOeIE6zIblBb3pLVSl_FrCab_kKUhq_nLfvfcsxdOA6LyqMtZt_ArEM0/s1600/graff_ramka.jpg" height="320" width="200" /></a>Pozostając w tym samym temacie
wspomnę o jeszcze jednej książce – „Matka feministka” Agnieszki Graff. O ile
jednak dotychczas czytane przeze mnie książki skupiały się na samym
doświadczeniu bycia matką (obie wspomniane wyżej i jeszcze <a href="http://kacikksiazki.blogspot.com/2011/10/czarne-mleko.html" target="_blank">„Czarne mleko” ElifSafak</a>), o tyle Agnieszka Graff skupia się na doświadczaniu roli matki w
społeczeństwie. Skupia się na tym, że w polskim społeczeństwie (rozumianym łącznie
z polityką) kobieta-matka ma właściwie tylko dwa możliwe miejsca do wyboru:
albo miejsce po stronie feministek, czyli szybki powrót do pracy z oddaniem
dziecka do żłobka i godzenie wszystkiego z pełnym profesjonalizmu uśmiechem jak
jakaś supermenka (taka jak na okładce), albo bardziej konserwatywne oddanie się całkowicie rodzinie z
porzuceniem kariery zawodowej. Układ ten funkcjonuje i wydaje się, że nikt nie
widzi w tym problemu. Nikt poza samymi matkami. Bo może jednak dałoby się
wzorem niektórych innych państwa wprowadzić rozwiązania umożliwiające rodzinom
(nie matkom) sprawniejsze godzenie wszystkich ról, większe uczestnictwo ojców w
wychowywaniu dzieci, lepszą i bardziej elastyczną opiekę instytucjonalną? Może
i by się dało, ale nikt nie ma w tym interesu. O tym, że tak jest, dlaczego tak
jest, i jak to można zmienić (czy w ogóle można) pisze właśnie Agnieszka Graff.
A w bonusie kilka celnych felietonów, które Agnieszka Graff publikowała przez
pewien czas w czasopiśmie „Dziecko”.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Polecam obie (a nawet „obie
cztery”) książki, zwłaszcza do lektury przy piaskownicy . <span style="font-family: Wingdings; mso-ascii-font-family: Calibri; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-char-type: symbol; mso-hansi-font-family: Calibri; mso-hansi-theme-font: minor-latin; mso-symbol-font-family: Wingdings;">J</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Wingdings; mso-ascii-font-family: Calibri; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-char-type: symbol; mso-hansi-font-family: Calibri; mso-hansi-theme-font: minor-latin; mso-symbol-font-family: Wingdings;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Tytuł: Praca na całe życie. O początkach macierzyństwa.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Autorka: Rachel Cusk<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Tłumaczyła: Agnieszka Pokojska<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Wydawnictwo: Czarne <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Rok wydania: 2014<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Liczba stron: 216<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Tytuł: Matka feministka<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Autorka: Agnieszka Graff<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Wydawnictwo: Wydawnictwo Krytyki Politycznej <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Rok wydania: 2014<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Liczba stron: 256<o:p></o:p></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
Kreskowahttp://www.blogger.com/profile/08649021729576649559noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5790989489402828011.post-34119515093030457562014-08-08T11:31:00.000+02:002014-08-08T11:54:16.881+02:00Niewidzialna korona<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjidpUL7CJh55oc0Vu1HOLj4xnlUxalszJnG-OUydMn_6V1qgSGe_RImJZ2di6-1lvaed2BzKN-SdM0YMK_SSjQv928ICB1MTn-FufPRBDbH8tKfPXojt1JzmE-Ayzp87pH2q8EqIWjDos/s1600/Niewidzialna-korona_Elzbieta-Cherezinska,images_big,25,978-83-7785-500-3.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjidpUL7CJh55oc0Vu1HOLj4xnlUxalszJnG-OUydMn_6V1qgSGe_RImJZ2di6-1lvaed2BzKN-SdM0YMK_SSjQv928ICB1MTn-FufPRBDbH8tKfPXojt1JzmE-Ayzp87pH2q8EqIWjDos/s1600/Niewidzialna-korona_Elzbieta-Cherezinska,images_big,25,978-83-7785-500-3.jpg" height="320" width="202" /></a></div>
<span style="text-align: justify;">Pophistoria, czyli historia
podana w sposób przystępny i atrakcyjny dla każdego laika to specjalność
Elżbiety Cherezińskiej. Z każdą kolejną książką dowodzi tego jeszcze bardziej.
Po <a href="http://kacikksiazki.blogspot.com/2012/09/korona-sniegu-i-krwi.html" target="_blank">„Koronie śniegu i krwi”</a> byłam pewna, że to jej najlepsza książka. Ale potem
pojawiła się silna konkurencja w postaci <a href="http://kacikksiazki.blogspot.com/2014/01/legion.html" target="_blank">„Legionu” </a>z jego filmową wręcz akcją
osadzoną w czasach II wojny światowej. Teraz jednak moje czytelnicze serce jest
znów przy Piastach za sprawą porywającej „Niewidzialnej korony”.</span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Autorka podejmuje wątek tam,
gdzie kończy się „Korona śniegu i krwi”, czyli po zamordowaniu króla Przemysła.
Ledwo odrodzone i od razu „osierocone”
Królestwo Polskie znów staje się łakomym kąskiem zarówno dla sąsiadów
(margrabiów brandenburskich z demoniczną Mechtyldą Askańską na czele i czeskich
Przemyślidów z lubieżnym i okrutnym Wacławem II), jak i dla książąt
dzielnicowych. Panowie Starszej Polski wraz z arcybiskupem Świnką – choć po
trudnych dyskusjach i niejednogłośnie - na tron przywołują księcia kujawskiego
Władysława (Łokietka). Niestety wobec braku poparcia najmożniejszych rodów, a
także z powodu własnej impulsywności
Władysław ponosi klęskę za klęską, doprowadzając siebie do opuszczenia
kraju, a królestwo do oddania się w lenno Przemyślidom. Nie brzmi zbyt
ciekawie? Bo właśnie w tym tkwi siła książki, że nie jest ona podręcznikiem
historii, ale barwną opowieścią zaludnioną ekspresyjnymi bohaterami, których
kochamy kochać i nienawidzić. Do tej pierwszej grupy na pewno zalicza się
królewna Rikissa – śliczna, odważna, sprawiedliwa i pełna wielkiej mądrości
życiowej (chyba w genach ją dostała, bo trochę za mała na własne doświadczenie)
– i jej dwoje obrońców: odważny Michał Zaremba i uczuciowa Kalina. Ulubieniec z
poprzedniej części, Jakub Świnka, jako arcybiskup znacznie spoważniał, ale ma
godne następczynie w postaci wrocławskich klarysek. Zakon ten nazywany „zakonem
dla księżniczek” gromadzi w swoich murach dziewczęta i kobiety z możnych rodów,
którym nie udało się odpowiednio wyjść za mąż. A ponieważ wszystkie są ze sobą
jakoś skoligacone, zakon kipi od plotek i ploteczek: od polityki po tajemnice
alkowy. Do bohaterów budzących powszechną antypatię czytelników, oprócz wspomnianej
Mechtyldy i Wacława, można dodać chciwego i rozpustnego biskupa krakowskiego
Jana Muskatę albo okrutniejszego jeszcze od Mechtyldy margrabię
brandenburskiego Waldemara. Te wyraziste postaci rozmawiają ze sobą językiem
bardzo współczesnym (jak na mój gust, chwilami zbyt współczesnym), dzięki czemu
dialogi są wartkie i dowcipne. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Gdyby ktoś chciał się czepiać, to
może powiedzieć, że bohaterzy zbyt czarno-biali, że język zbyt współczesny, że
sytuacje czasem przerysowane, że fakty naciągnięte. To wszystko prawda, ale gdy
się czyta, to w ogóle się nie zwraca na to uwagi, bo ta książka porywa jak mało
która. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
I cokolwiek by nie mówić, należy
autorce oddać to, że potrafi przybliżyć Polakom naszą własną historię. Dzięki
świetnym pisarkom (Mantell, Gregory) i świetnym serialom („Dynastia Tudorów”) dobrze
poznaliśmy bohaterów historii Anglii. Ze szkoły pamiętamy jeszcze Dumasa i
Hugo, a dzięki nim kawałek historii Francji. A Polska? No dobrze, zawsze
mieliśmy Sienkiewicza, ale to trochę mało, w dodatku już zbyt mocno
przesiąknięte indoktrynacją szkolną. A teraz pojawia się Elżbieta Cherezińska
ze swą niezwykłą umiejętnością nadawania życia pomnikom i suchym faktom. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Naprawdę bez względu na to, czy
lubiliście w szkole historię, czy był to dla was najbardziej znienawidzony
przedmiot, dajcie szansę tej książce! Nie zawiedziecie się!<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
PS. Choć „Niewidzialna korona”
stanowi kontynuację „Korony śniegu i krwi” można bez obaw czytać jako odrębną
powieść, bo w tekście pojawia się wiele wyjaśnień dotyczących wydarzeń z
pierwszej książki. Ale… skoro można mieć dwa razy dłuższą przyjemność z lektury
świetnych książek, to czemu z niej rezygnować?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Tytuł: Niewidzialna korona<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Autor: Elżbieta Cherezińska<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Wydawnictwo: Zysk<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Rok wydania: 2014<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Liczba stron: 768<o:p></o:p></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
Kreskowahttp://www.blogger.com/profile/08649021729576649559noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5790989489402828011.post-10064305280652284972014-07-12T19:57:00.004+02:002014-07-12T19:57:33.044+02:00On wrócił<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCSHeupmeipY3GjKbiR72H8vSptGXqQdKTAHrkQlp5FoVyX_F2r-XGqqoHglHp3n59ag1SxOXCzMfEdEbhgUzcqxR3Ktw0ZzkTN_i2XELWrggdKu3ZcCYPocvLe34Jota5nUnBCVtYI3Q/s1600/on-wrocil-b-iext24709608.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCSHeupmeipY3GjKbiR72H8vSptGXqQdKTAHrkQlp5FoVyX_F2r-XGqqoHglHp3n59ag1SxOXCzMfEdEbhgUzcqxR3Ktw0ZzkTN_i2XELWrggdKu3ZcCYPocvLe34Jota5nUnBCVtYI3Q/s1600/on-wrocil-b-iext24709608.jpg" height="320" width="202" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Lubicie historie w rodzaju filmu „Goście,
goście”, kiedy postaci z przeszłości budzą się w dzisiejszym świecie i swoją
nieporadnością wywołują salwy śmiechu? To posłuchajcie tego: Oto w 2011 roku na
opuszczonej działce gdzieś w Berlinie budzi się Adolf Hitler. Tak, ten Adolf
Hitler. Nie wie, jak się tu znalazł i nie zdaje sobie z sprawy z tego, który
jest rok. Ostatnie, co pamięta, to wieczór 1944 roku spędzony we własnej
kwaterze z Ewą Braun. Krok po kroku (głównie z „pomocą” napotkanych ludzi)
uzmysławia sobie, że od tamtego wieczoru świat wyraźnie się zmienił. I nawet gdy w
końcu przyjmuje do wiadomości, że obudził się 65 lat później, nie działa to na
niego deprymująco. Wprost przeciwnie – trzeba przecież ratować ducha narodu! Wobec
oczywistej niemożliwości wystąpienia tej sytuacji, wszyscy napotkani ludzie
przyjmują, że Adolf Hitler to po prostu genialny komik, brawurowo wcielający
się w rolę Führera. Hitler w krótkim czasie dostaje więc swój program w
telewizji, a jego skecze biją rekordy popularności na YouTubie.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Na początku uznałam ten pomysł na
książkę za rewelacyjny. Zawsze motyw przeniesienia w czasie ma duży potencjał
humorystyczny. Można pośmiać się z tych, którzy nie potrafią obsłużyć telewizora,
ale też można spojrzeć na naszą rzeczywistość z innej perspektywy, która obnaża
nasze absurdy i głupotę. Tym bardziej zabawnym pomysłem musi więc być
wprowadzenie w rolę takiego podróżnika w czasie upadłego dyktatora, któremu
zdaje się, że jego czas wcale jeszcze nie minął i musi nadal kierować naród ku
świetlanej przyszłości.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Jednak w tym momencie pojawia się
refleksja (która zresztą znajduje pewne odbicie w książce): czy z tego można
się śmiać? Czy ze zbrodniarza można kreować ikonę popkultury? Czy ze
zbrodniarza można robić budzącego sympatię czytelnika bohatera książki? Nie potrafię
na to rzetelnie odpowiedzieć, ale mam wewnętrzne przekonanie, że jednak nie. Z drugiej strony ta kreacja ma też swoje drugie dno: uzmysłowienie nam tej właśnie "banalności zła", która prowadzi nas do relatywizacji moralności na rzecz chwilowej uciechy gawiedzi.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Ale to nie ten dylemat moralny
zaważył na moim ogólnym odbiorze tej książki. Po około stu stronach (kiedy to najpierw
doceniałam pomysł i komizm, a następnie rozważałam kwestie etyczne) przyszło
kolejnych 300 stron, które były zwyczajnie nudne. W wątek, który zmieściłby się
na maksymalnie 150 stronach wpleciono liczne i długie dygresje i rozmyślania
samego Hitlera dotyczące historii Niemiec, II wojny światowej, aktualnej
sytuacji politycznej Niemiec i kondycji narodu niemieckiego. Z pewnością dla
Niemców (i może historyków) te dygresje
są znacznie ciekawsze, ale mnie po prostu zanudziły. Ciągle jednak pozostaje świetny humor i niepokojące drugie dno, a nudne fragmenty zawsze można pominąć...<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Tytuł: On wrócił<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Autor: Timur Vermes<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Tłumacz: Eliza Borg<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Wydawnictwo: WAB<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Rok wydania: 2014<o:p></o:p></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Liczba stron: 400<o:p></o:p></div>
Kreskowahttp://www.blogger.com/profile/08649021729576649559noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5790989489402828011.post-43968483956794893812014-06-28T20:17:00.003+02:002014-06-28T20:17:55.131+02:00Porzucone: Zapiski z Homs i Na południe od Lampedusy<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Niektórzy czytelnicy odczuwają
przymus dokończenia zaczętej książki, choćby była nie wiadomo jakim gniotem. Ja
na szczęście takiego przymusu nie czuję i nie mam żadnych skrupułów wobec
odłożenia książki, która ewidentnie w danym momencie (z różnych powodów) mi nie
idzie. O większości takich książek nawet nie wspominam na blogu, bo zostawiam
je dość szybko, jednak o chciałabym wspomnieć o dwóch, które porzuciłam całkiem
niedawno. Sprawa jest tym ciekawsza, że obie to reportaże.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-MofW9vUmSRmtBLM5mykavMT237ocawbcJNwka4XI137C7rePGqoHSd1vDCuvmWTqLlSFJcGSB9WN7ePR8ELdKvfcv9BmW1X1FU7A4Ji0DhK9t4D9AhS5dKy3F3IrgfT3qAwQbCcvuXI/s1600/Littel_Zapiski+z+Homs_m.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-MofW9vUmSRmtBLM5mykavMT237ocawbcJNwka4XI137C7rePGqoHSd1vDCuvmWTqLlSFJcGSB9WN7ePR8ELdKvfcv9BmW1X1FU7A4Ji0DhK9t4D9AhS5dKy3F3IrgfT3qAwQbCcvuXI/s1600/Littel_Zapiski+z+Homs_m.jpg" height="320" width="201" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Pierwsza z tych książek to „Zapiski
z Homs” Jonathana Littella. Zawsze czuję się za mało poinformowana w sytuacji
krajów, w których toczą się jakiejś konflikty i dotyczy to również Syrii.
Sięgnęłam więc po „Zapiski…” w nadziei,
że rozproszą one trochę mroki mojej ignorancji i pozwolą lepiej zrozumieć
podłoże lub przebieg tego strasznego konfliktu, który opinię publiczną znudził
już na tyle, że w ogóle nie wspomina się o nim w wiadomościach. Niestety
okazało się, że zapiski Littella nie są po temu dobrą lekturą. Zgodnie z
tytułem są to rzeczywiście tylko zapiski dziennikarza, który przyjechał do
Syrii w okresie konfliktu, to znaczy żywcem wyjęte z jego notatnika, nieobrobione
notatki. Ja się jednak przyzwyczaiłam do reportażu o pewnym zabarwieniu
literackim. I nie chodzi mi tutaj o jakąś
<i>licencia poetica</i> reportera (o której
dyskutuje ostatnio W. Tochman z J. Hugo-Baderem - np. <a href="http://angelus.com.pl/2014/06/tochman-vs-hugo-bader/" target="_blank">tu</a> ). Chodzi mi o reportaż, który
jest dopracowany pod kątem językowym i emocjonalnym i którego adresatem jest od
początku jednak czytelnik, a nie sam reporter. A druga rzecz, której mi wyjątkowo
zabrakło w tej książce, to właśnie informacje dla laika. Wraz z Littellem
trafiamy w sam środek syryjskiego konfliktu, ale w przeciwieństwie do niego nie
wiemy o tym konflikcie tak dużo. Pojawia się wiele nazwisk, nazw organizacji
lub instytucji, miasta, dzielnice, bojówki. Słowem – pod tym względem jest to
lektura dla czytelnika przygotowanego. A ja takim nie byłam.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJ-OpBDkTyA3qFvT8MhaMtpzw9tz-B8V5JQCJNnrg4qwsu_XupeoLiSJOM1AqUVNdwRSwqhFzN7mHgZ-VB226z21tI_FNrfB2hdgzY1kF6DJmMIAglrtOYAFpHiowPDNldsII6aUee20M/s1600/na_poludnie_od_lampedusy_podroze_rozpaczy-czarne-ebook-cov.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJ-OpBDkTyA3qFvT8MhaMtpzw9tz-B8V5JQCJNnrg4qwsu_XupeoLiSJOM1AqUVNdwRSwqhFzN7mHgZ-VB226z21tI_FNrfB2hdgzY1kF6DJmMIAglrtOYAFpHiowPDNldsII6aUee20M/s1600/na_poludnie_od_lampedusy_podroze_rozpaczy-czarne-ebook-cov.jpg" height="320" width="198" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Drugą książką, którą porzuciłam
nietypowo, bo będąc już bliżej końca niż początku, jest reportaż Stefano Libertiego „Na południe od Lampedusy. Podróże rozpaczy”. Jak można się domyśleć po tytule,
książka próbuje pokazać, co skłania mieszkańców
Afryki do podejmowania tak ryzykownych przepraw przez morze do Europy,
jak to się odbywa, kto na tym zyskuje, a kto traci. Wobec tej książki z
pewnością nie mogłabym podnieść zarzutu, że jest skierowana do czytelnika już obeznanego
z tematem. Pod tym względem to jest niemalże encyklopedia – bardzo dużo
informacji, objaśnień, a przypisy nieraz zajmują większą część kartki niż sama
treść. Co więc mnie znudziło, skłoniło do odłożenia książki niedoczytanej? Brak
emocji. Przez ponad sto stron, które przeczytałam, nie pojawił się żaden
bohater, z którym poczułabym więź, któremu chciałabym kibicować, którego los by mnie
w szczególnie poruszył. Jakże inne pod tym względem są na przykład
reportaże Barbary Demick, która wprowadza czytelnikowi kilku bohaterów, a
następnie śledzi ich losy na tle wydarzeń historii. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Oczywiście, to wcale nie znaczy,
że to są złe książki. Po prostu akurat do mnie nie trafiły, ale może właśnie
kogoś te krótkie recenzje skłonią do sięgnięcia po którąś z nich i przekonania
się samemu.<o:p></o:p></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
Kreskowahttp://www.blogger.com/profile/08649021729576649559noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5790989489402828011.post-34429885018079414682014-06-22T16:43:00.000+02:002014-06-22T16:43:12.503+02:00Śpiewaj ogrody<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7L-JSaqEg3KcsifFazz2uTImQb1HGuebPNxhErxVkw_6XT9tXWzCrwcMTQNes44yI8BBtV-iBPHGkLpf8POhYrF7aix9tUypj7GqP6pWK2UwLr_iquJMK6IhXcosaRw3h9MjKd8ZJjCc/s1600/Huelle_Spiewajogrody_500pcx.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7L-JSaqEg3KcsifFazz2uTImQb1HGuebPNxhErxVkw_6XT9tXWzCrwcMTQNes44yI8BBtV-iBPHGkLpf8POhYrF7aix9tUypj7GqP6pWK2UwLr_iquJMK6IhXcosaRw3h9MjKd8ZJjCc/s1600/Huelle_Spiewajogrody_500pcx.jpg" height="320" width="212" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Szczerze mówiąc, trochę się
obawiałam tej książki. Już sam tytuł, którego nie rozumiałam, działał na mnie
trochę onieśmielająco. Do tego opery Wagnera, poezja Rilkego – no, czułam, że
nie dorastam intelektualnie do tej lektury. Na drugiej szali był sam autor
(wstyd powiedzieć, ale to moja pierwsza książka Huelle), pewne spotkanie
autorskie i piękna nostalgiczna okładka. Ostatecznie więc przeważyła szala na „tak”,
a potem w miarę czytania ten przechył tylko się pogłębiał.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
„Śpiewaj ogrody” to niezwykła
historia, a właściwie kilka historii, które choć odległe od siebie
chronologicznie, pozostają ze sobą w nierozerwalnym związku. Rdzeniem książki,
który łączy te historie jest przyjaźń młodego chłopca ze starszą, samotną
kobietą, Gretą. Są lata powojenne. Greta jest Niemką, mieszka w Gdańsku od
czasów przedwojennych, kiedy było to jeszcze Wolne Miasto Gdańsk. Chłopiec zaś jest
synem Polaka dokwaterowanego po wojnie do willi Grety. Rodzice chłopca gdy
pojawia się taka możliwość wyprowadzają się od Niemry (szczególnie matka
chłopca jej nie znosi – jak zresztą wszystkich Niemców), jednak chłopiec w
tajemnicy odwiedza czasami starszą panią, która uczy go niemieckiego, gra na
fortepianie i opowiada niezwykłą historię swojego życia. Jej historia, sama w
sobie barwna i dramatyczna, wiąże się ściśle z historią tajemniczej opery
Wagnera, której niepełny rękopis jej mąż Ernest Teodor znalazł kiedyś w
antykwariacie w Budapeszcie. Może to właśnie ten nieszczęsny Wagner sprawił, że
ich losy potoczyły się tak a nie inaczej? Z Gretą, a raczej z jej domem na
ulicy Polanki, wiąże się też historia niejakiego Francoisa de Venancourta –
pierwszego właściciela willi, człowieka przenikniętego złem do szpiku kości. Fragmenty
jego pamiętnika są jak wyjęte z mrocznego koszmaru, może więc na domu i jego
mieszkańcach ciąży jakaś dawna klątwa. Jest też dramatyczna historia wojenna rodziny
chłopca i historia pana Bieszka – Kaszuba, przyjaciela rodziny. Z panem Bieszke
wiążą się okraszone językiem kaszubskim opowieści z folkloru kaszubskiego – o lokalnej
historii, o wiedźmach i zjawach czy o obyczajach (np. zwyczaj pustej nocy,
czyli modlitewnego czuwania przy zmarłym).<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
A w tym wszystkim ta największa
historia, historia świata. Historia Gdańska od Wolnego Miasta, przez okupację
niemiecką, po przynależność do Polski. Historia Opery Leśnej w Sopocie (czy
może raczej Wald Opera in Zoppot). Historia w cieniu rosnącej siły faszyzmu,
wśród oznak nadciągającej nawałnicy dziejów, wreszcie historia II wojny
światowej, terroru stalinowskiego, a potem PRL-u. Te opowieści przenikają się nawzajem,
definiują wartości w sposób unikający prostego szufladkowania. Podobnie jak w
od zawsze wielokulturowym Gdańsku przenikały się nawzajem różne tradycje,
kultury i narodowości, z zasady unikając antagonizowania, a szukając
porozumienia i zgodnego współistnienia. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
„Śpiewaj ogrody” to urzekająca, piękna,
nostalgiczna opowieść. Idealna lektura na ciepłe wakacyjne wieczory, nawet
jeśli spędzane gdzie indziej niż w Trójmieście.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Tytuł: Śpiewaj ogrody<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Autor: Paweł Huelle<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Wydawnictwo: Znak<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Rok wydania: 2014<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Liczba stron: 320<o:p></o:p></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
Kreskowahttp://www.blogger.com/profile/08649021729576649559noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5790989489402828011.post-37963442257413996632014-06-15T20:58:00.000+02:002014-06-15T20:58:22.128+02:00The Clocks (Przyjdź i zgiń)<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-E-NcRygzFE7tkbkOvsG0Fo5SZUSuDhEAL3zYqom_G6N70aOI1J_G85KewzbvCKs992t1THKUEUwc5eE1LM6CxQwnSS2douYXLHVbCBQkCeDFiM6ByqkKNCdn_pRO8w4NoOTIbogrrK4/s1600/clocks.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-E-NcRygzFE7tkbkOvsG0Fo5SZUSuDhEAL3zYqom_G6N70aOI1J_G85KewzbvCKs992t1THKUEUwc5eE1LM6CxQwnSS2douYXLHVbCBQkCeDFiM6ByqkKNCdn_pRO8w4NoOTIbogrrK4/s1600/clocks.jpg" height="320" width="198" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Po trzech miesiącach czytania
(wspaniałych zresztą) reportaży, pomyślałam, że czas na beletrystykę. Pięknie
zaopatrzony w nowe oryginalne wydania kryminałów Agathy Christie regał w
bibliotece przypieczętował to postanowienie. Wybrałam więc piękną, tajemniczą
okładkę z ozdobnymi wskazówkami zegara, i tak oto zaczęłam czytać „The Clocks”
(wydanie polskie pod tytułem „Przyjdź i zgiń”). <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Zaczyna się bardzo ciekawie i
zagadkowo: do pewnego biura oferującego usługi maszynopisania dzwoni starsza
niewidoma pani pragnąca zamówić stenotypistkę do swojego domu. Zlecenie, jakich
to biuro przyjmuje dziennie wiele. Szczególne jest tylko to, że dzwoniąca prosi o konkretną pracownicę, Sheilę Webb. Po przybyciu na miejsce zlecenia zamiast
starszej pani, Sheila znajduje trupa. Co ciekawsze, kiedy
wraca właścicielka domu, okazuje się, że wcale nie zamawiała żadnej
stenotypistki. Nikt nie wie, kim jest ofiara, jakie mogły być motywy, ani też
dlaczego w pokoju, w którym popełniono zbrodnię poustawiane były różne zegary
wskazujące godzinę 16:13.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Choć muszę przyznać, że lektura
była raczej przyjemna, to jednak po raz kolejny utwierdziłam się w przekonaniu,
że kryminał to nie jest mój gatunek.
Może miała na to pewien wpływ mocno nasycona treścią Antologia, ale
odniosłam wrażenie, że ten kryminał był bardzo przegadany. Właściwie samych
faktów czy zdarzeń niewiele, za to dużo domysłów, pomysłów, wątpliwości. Być
może dla miłośników gatunku to właśnie jest crème de la crème, ale mnie raczej
nudziło. Nie potrafiłam też (czy to z braku doświadczenia, czy jednak ze
zbytniego zagmatwania finału) wytypować sprawcy ani motywu.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Podobno nie jest to jedna z
lepszych książek Christie. Co prawda sama nie mam zbyt dużego porównania, bo wcześniej
czytałam tylko trzy książki mistrzyni kryminału, ale rzeczywiście na tę niewielką
próbkę, to by się zgadzało. Jeśli więc polecać, to chyba tylko zagorzałym
miłośnikom.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
Tytuł: The
Clocks<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span lang="EN-US">Autor: Agatha Christie<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span lang="EN-US">Wydawnictwo: Harper Collins<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span lang="EN-US">Rok wydania: 2008<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span lang="EN-US">Liczba stron: 384<o:p></o:p></span></div>
Kreskowahttp://www.blogger.com/profile/08649021729576649559noreply@blogger.com1