środa, 8 marca 2017

Depesze

Ta książka mnie zaskoczyła.

Po pierwsze dlatego, że sądziłam, że będzie o zespole Depeche Mode (żarcik). Po drugie obawiałam się, że reportaż wojenny o wojnie w Wietnamie będzie lekturą bardzo ciężkiego kalibru – wiecie, koszmary nocne i takie rzeczy. Do dziś mam w pamięci niektóre sceny ze „Ścieżek północy” Flanagana… Po trzecie obawiałam się, że będzie napisana z dużym patosem, co wydawał mi się sugerować pewien cytat, którego teraz nie umiem znaleźć, a który mówił coś o oczach tych młodych żołnierzy, które widziały zdecydowanie zbyt wiele.

Na szczęście obawy moje okazały się płonne. Herr potrafi o wojnie pisać nie epatując okropieństwem, drastycznymi scenami, latającymi kończynami itd. Choć oczywiście nie jest to lektura lekka. Pokazuje, czym jest wojna dla przeciętnego żołnierza na froncie i jak bardzo taka wojna różni się od wojny przedstawianej przez dowództwo albo media. Skupia się na wewnętrznym doświadczaniu wojny. Ciekawa rzecz to tzw. wojenny haj – niewytłumaczalny stan psychiczny podobny do uzależnienia, który z jednej strony pomaga przetrwać najgorsze, a jednocześnie każe niektórym żołnierzom odwlekać zwolnienie do domu albo wracać z powrotem na front kolejnym najbliższym transportem.

Narracja może wydawać się nieco chaotyczna, bo autor bardziej stawia na impresje, oddanie emocji niż na poukładaną, chronologiczną relację (choć osoby lubiące szczegółowe fakty i rzetelne dane na pewno też się nie zawiodą).

Na koniec nie mogę pominąć kwestii języka, a w zasadzie przekładu Krzysztofa Majera. Język „Depeszy” jest wymagający, bo z jednej strony pełen technicznych terminów wojskowych, a z drugiej  - przesycony potocznym i wulgarnym językiem samych żołnierzy. Nieraz widziałam, że tłumacze nie dają rady oddać takiej potoczności w sposób, który brzmiałby naturalnie. Tu natomiast  wszystko czyta się wybornie. Dodatkowy ukłon za ciekawe przypisy.


Tytuł: Depesze (Dispatches)
Autor: Michael Herr
Tłumacz: Krzysztof Majer
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 304

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz