Co za wspaniała książka!
Sięgnęłam po nią skuszona piękną okładką („Apollo i Dafne” Berniniego), ale
tytuł napawał mnie lekkim sceptycyzmem. Niepotrzebnie. „Nieśmiertelność” ma
podtytuł „Prometejski sen medycyny” i to właśnie ten podtytuł najlepiej oddaje
treść książki. Nieżyjący już profesor Andrzej Szczeklik snuje wspaniałą
opowieść o medycynie, jej rozwoju, meandrach i aspiracjach. Zaczyna od
starożytności i, oczywiście, Hipokratesa, pojawiają się też starożytni
Egipcjanie i Aztekowie. Jest i Karol Darwin, i Matka Teresa. A kończy na in vitro i komórkach macierzystych. Opowiada, jak na
jego oczach rozwijała i nadal rozwija się medycyna.
A przy tym dokonuje zaskakujących
porównań jak na przykład to: „Kiedy do astronoma i biologa dołącza lekarz,
słucha z podziwem dziejów wszechświata, historii życia. Myśli, jak wysnuć z
nich wiedzę o przyszłości, na którą czeka człowiek chory. Musi bowiem, niby
Cyganka, wywróżyć mu jego przyszłość, czyli mówiąc uczenie – przedstawić
rokowanie. Innymi słowy, postawić horoskop. Z czego? (…) Współczesny lekarz,
stawiając horoskop, coraz częściej sięga do zapisu DNA chorego.” („Nieśmiertelność.
Prometejski sen medycyny.” Andrzej Szczeklik, wyd. Znak 2012, s. 59)
Albo w rozdziale „Muzyka w nas”
ze znawstwem muzyka opisuje dźwięki, jakie można usłyszeć wewnątrz ludzkiego
ciała: „I każda choroba zastawek serca ma swoją muzykę. A kiedy pęknie nitka
ścięgnista, napinająca zastawkę, krew targając ją, wzbudzi głośny ton muzyczny
– buczenie struny kontrabasu. (…) Gdy zaś serce trze swoją powierzchnią o
odkształcony zapalnie worek osierdziowy, który je w sobie zamyka, powstaje
głośny szorstki szmer; pokrywa tony, niesie się wysoko niby papier ścierny
trący o żelazo.” (tamże, s. 86)
Profesor używa pięknej
polszczyzny, naturalnie i z lekkością wprowadza dygresje i poetyckie wręcz
metafory. Pozostawia czytelnika pod ogromnym wrażeniem swojej wiedzy i erudycji.
Ta książka była dla mnie, że tak górnolotnie powiem, jak powiew świeżego
powietrza. Tak dawno nie czytałam równie wszechstronnej książki, która by
łączyła w sobie zarówno wiedzę, jak i bogactwo i piękno języka.
Na podkreślenie też zasługuje
szata graficzna. Piękna okładka to dopiero początek. Każdy rozdział jest
opatrzony kolorową reprodukcją obrazu nawiązującego do treści rozdziału. Tytuły
rozdziałów są w kolorze ciemnoczerwonym dodatkowo ozdobione niewielką ryciną.
Naprawdę ma się poczucie obcowania ze sztuką w szerokim znaczeniu.
To jest na pewno książka, którą
powinien przeczytać każdy lekarz, każdy student medycyny, każdy licealista
planujący zostać lekarzem. Ale także każdy humanista w prawdziwym tego słowa
znaczeniu.
Tytuł: „Nieśmiertelność. Prometejski sen medycyny”
Autor: Andrzej Szczeklik
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania : 2012
Liczba stron: 176
Tak mi ten Szczeklik po głowie chodził, teraz jestem zachęcona ostatecznie ;)
OdpowiedzUsuń