piątek, 17 maja 2013

Propozycje na Dzień dziecka (dla starszaków)


Przed Dniem Dziecka kolejny wpis o książkach dla dzieci – tym razem dla dzieci w wieku wczesnoszkolnym. Ponieważ nie mam w otoczeniu dzieci w takim wieku, przedstawiam książki, które osobiście chętnie kupiłabym swojemu dziecku, gdyby było w odpowiednim wieku. Na szczęście wszystkie te, które mi się podobają, zbierają też dobre opinie wśród innych.

PS. Jeszcze jako motto tego i innych wpisów o książkach dla dzieci przytoczę słowa J.R.R. Tolkiena: "Książki dla dzieci powinny zawsze, podobnie zresztą jak i ich ubrania, pozostawiać możliwość dorośnięcia do nich."



„Pinokio” Carlo Collodi wyd. Media Rodzina – tę książkę warto polecić z trzech powodów. Pierwszy to treść, a mianowicie fakt, że jest to pełna (a nie jakaś skrócona czy uproszczona) oryginalna wersja historii o Pinokiu . Druga rzecz to piękne wydanie – duży format, twarda oprawa, inicjały na początku rozdziałów, papier kredowy. A trzecia – ilustracje! Książkę ilustrował Roberto Innocenti i jak dla mnie jego ilustracje to mistrzostwo świata. Są żywe, niepokojące, pełne emocji i dbałości o szczegół. Jednym słowem uczta!



„Dom” J. Patrick Lewis wyd. Bona – komu mało „Pinokia” (albo już ma), a nie dość Innocentiego, polecam inną książkę z jego ilustracjami. To historia pewnego jednego domu na tle przemian historycznych XX wieku. Choć brzmi bardzo poważnie, jest przede wszystkim pięknie, ale też pouczająco.



„Biuro detektywistyczne Lassego i Mai” Martin Widmark, wyd. Zakamarki – tym razem głównie rozrywka. Lubiliście przygody Scooby Doo? Jeśli tak, to przypadnie Wam (i waszym pociechom) do gustu seria kryminałów dla dzieci. Krótkie historie z tajemnicą, którą muszą rozwikłać mali detektywi. Podobno te książki zachęcają do czytania nawet oporne jednostki.



„Baśnie celtyckie” i inne – wyd. Media Rodzina – Uwielbiam baśnie. Sama miałam w dzieciństwie kilka książek z baśniami z różnych stron świata, niektóre pamiętam do dziś (np. „Dar rzeki Fly” – ktoś zna?). Media Rodzina wydało kilka zbiorów baśni pogrupowanych według kultury/rejonu, z jakiego pochodzą. Mamy więc baśnie celtyckie, indiańskie, chińskie, japońskie, norweski, afrykańskie i arabskie. Na pewno jest to bardzo rozwijająca propozycja dla małych czytelników.

Biblioteka Wydawnictwa Nasza Księgarnia – celowo nie podaję tu żadnego konkretnego tytułu, bo jestem przekonana, że każda pozycja z tej listy to trafny wybór. A do wyboru mamy: opowiadania z kultowej serii naszego dzieciństwa „Poczytaj mi, mamo!” (Któż nie miał tych książeczek?), wiersze popularnych poetów dla dzieci (Brzechwa, Tuwim, Chotomska, a nawet Osiecka), baśnie i legendy polskie, kota Filemona, „Dzieci z Bullerbyn” i „Kubusia Puchatka” (duże wydanie łączące trzy książki o Misiu o Bardzo Małym Rozumku) . No i którą wybrać?

„Wierszyki domowe” M. Rusinek, wyd. Znak Emotikon – docenione nagrodami zabawne wierszyki o złośliwości sprzętów domowych. Do tego książka przepięknie ilustrowana, co w przypadku wydawnictw dla dzieci jest równie ważne jak jakość tekstu.



Wszystkim, którzy czują niedosyt i chcą poznać więcej wartościowych książek dla dzieci, polecam stronę Cała Polska czyta dzieciom, na której znajdziecie Złotą Listę klasycznych lektur dla dzieci (pogrupowanych według wieku).

1 komentarz:

  1. Bardzo fajne zestawienie. Jako mama prawie trzylatki i prawie dziesięciolatki szczególnie polecam serię Naszej Księgarni i Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai:)

    OdpowiedzUsuń