Szczerze mówiąc, trochę się
obawiałam tej książki. Już sam tytuł, którego nie rozumiałam, działał na mnie
trochę onieśmielająco. Do tego opery Wagnera, poezja Rilkego – no, czułam, że
nie dorastam intelektualnie do tej lektury. Na drugiej szali był sam autor
(wstyd powiedzieć, ale to moja pierwsza książka Huelle), pewne spotkanie
autorskie i piękna nostalgiczna okładka. Ostatecznie więc przeważyła szala na „tak”,
a potem w miarę czytania ten przechył tylko się pogłębiał.
„Śpiewaj ogrody” to niezwykła
historia, a właściwie kilka historii, które choć odległe od siebie
chronologicznie, pozostają ze sobą w nierozerwalnym związku. Rdzeniem książki,
który łączy te historie jest przyjaźń młodego chłopca ze starszą, samotną
kobietą, Gretą. Są lata powojenne. Greta jest Niemką, mieszka w Gdańsku od
czasów przedwojennych, kiedy było to jeszcze Wolne Miasto Gdańsk. Chłopiec zaś jest
synem Polaka dokwaterowanego po wojnie do willi Grety. Rodzice chłopca gdy
pojawia się taka możliwość wyprowadzają się od Niemry (szczególnie matka
chłopca jej nie znosi – jak zresztą wszystkich Niemców), jednak chłopiec w
tajemnicy odwiedza czasami starszą panią, która uczy go niemieckiego, gra na
fortepianie i opowiada niezwykłą historię swojego życia. Jej historia, sama w
sobie barwna i dramatyczna, wiąże się ściśle z historią tajemniczej opery
Wagnera, której niepełny rękopis jej mąż Ernest Teodor znalazł kiedyś w
antykwariacie w Budapeszcie. Może to właśnie ten nieszczęsny Wagner sprawił, że
ich losy potoczyły się tak a nie inaczej? Z Gretą, a raczej z jej domem na
ulicy Polanki, wiąże się też historia niejakiego Francoisa de Venancourta –
pierwszego właściciela willi, człowieka przenikniętego złem do szpiku kości. Fragmenty
jego pamiętnika są jak wyjęte z mrocznego koszmaru, może więc na domu i jego
mieszkańcach ciąży jakaś dawna klątwa. Jest też dramatyczna historia wojenna rodziny
chłopca i historia pana Bieszka – Kaszuba, przyjaciela rodziny. Z panem Bieszke
wiążą się okraszone językiem kaszubskim opowieści z folkloru kaszubskiego – o lokalnej
historii, o wiedźmach i zjawach czy o obyczajach (np. zwyczaj pustej nocy,
czyli modlitewnego czuwania przy zmarłym).
A w tym wszystkim ta największa
historia, historia świata. Historia Gdańska od Wolnego Miasta, przez okupację
niemiecką, po przynależność do Polski. Historia Opery Leśnej w Sopocie (czy
może raczej Wald Opera in Zoppot). Historia w cieniu rosnącej siły faszyzmu,
wśród oznak nadciągającej nawałnicy dziejów, wreszcie historia II wojny
światowej, terroru stalinowskiego, a potem PRL-u. Te opowieści przenikają się nawzajem,
definiują wartości w sposób unikający prostego szufladkowania. Podobnie jak w
od zawsze wielokulturowym Gdańsku przenikały się nawzajem różne tradycje,
kultury i narodowości, z zasady unikając antagonizowania, a szukając
porozumienia i zgodnego współistnienia.
„Śpiewaj ogrody” to urzekająca, piękna,
nostalgiczna opowieść. Idealna lektura na ciepłe wakacyjne wieczory, nawet
jeśli spędzane gdzie indziej niż w Trójmieście.
Tytuł: Śpiewaj ogrody
Autor: Paweł Huelle
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 320
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz