niedziela, 13 października 2013

Bolało jeszcze bardziej

Jednak nie mogę długo wytrzymać bez „cięższej” lektury. Dla mnie literatura oprócz funkcji rozrywkowej ma również wymiar poznawczy – i to zarówno w odniesieniu do otaczającego świata, jak i do mnie samej.

Tytuł zbioru reportaży Lidii Ostałowskiej zdaniem niektórych nie brzmi zbyt zachęcająco. Te osoby mają w pewnym sensie rację, bo zawartość zbioru potwierdza, że jest to tytuł bardzo adekwatny. Zebrane tu teksty poruszają tak trudne i kontrowersyjne tematy jak aborcja, kazirodztwo, dzieciobójstwo, rozwiązłość młodzieży, kibole i blokersi. Choć każdy reportaż porusza inną kwestię, mają one jeden wspólny mianownik: niechcianych, czasem wyśmiewanych lub pogardzanych, spychanych na margines ludzi, którzy boleśnie przekonali się, że w życiu mogą liczyć tylko na siebie. Nie pomoże im system, dla którego są darmozjadami, zwykłymi przestępcami, wandalami itp.; nie pomogą im inni ludzie, którzy zbyt często kierują się stereotypami i boją się wychodzić przed szereg.

Ja sama podczas lektury konfrontowałam się z własnymi uprzedzeniami i stereotypami. Siłą tekstów Lidii Ostałowskiej jest z jednej strony bezstronność, a z drugiej strony życzliwa ciekawość okazywana bohaterom reportaży. Dzięki temu czytelnik może zobaczyć drugą stronę medalu, inny punkt widzenia i zrozumieć, dlaczego pewna kobieta mordowała swoje nowo narodzone dzieci (i czy rzeczywiście właśnie ona to robiła?); dlaczego nastolatki w małych, biednych miejscowościach uważają, że to fajne i normalne rozbierać się na dyskotece, żeby zostać wybraną miss imprezy; dlaczego antysemickie bazgroły na łódzkich murach wcale nie są wymierzone przeciwko Żydom.

Przy czym bardzo mocno chcę podkreślić, że słowo „zrozumieć” nie oznacza tu akceptacji. To, że rozumiem czyjeś motywy postępowania, nie oznacza, że je pochwalam i że sama bym tak postąpiła. Chodzi po prostu o to, że dopuszczam do świadomości to, że w jakichś diametralnie innych okolicznościach zasady i przekonania, które wyznaję obecnie, mogłyby być inne.

Bo takie postawienie tematu budzi niepokojące pytania: a co gdybym to ja była w takiej sytuacji? Co gdybym nie miała szczęścia urodzić się w całej, bezpiecznej i kochającej rodzinie? Co gdybym nie mogła pozwolić sobie na luksus studiów dziennych, bo musiałabym wcześnie zacząć zarabiać na rodzinę? Co gdyby wychowano na innych wartościach? Tyle czynników zewnętrznych determinuje nasze życie i to, kim jesteśmy, a jednak tak często próbujemy się dowartościować wywyższając się nad innych, albo oceniać i osądzać ludzi tylko na podstawie rozpowszechnionych stereotypów.

„Bolało jeszcze bardziej” to bardzo wyraźny obraz współczesnej Polski – ale nie tej zamożnej, kolorowej z głównych ulic dużych miast, ale tej sfrustrowanej, pogubionej w kapitalistycznej rzeczywistości. Trzeba o tym czytać, żeby lepiej zrozumieć to, co wokół nas się dzieje.

Gorąco polecam!

Tytuł: Bolało jeszcze bardziej
Autor: Lidia Ostałowska
Wydawnictwo: Czarne
Rok wydania: 2012

Liczba stron: 191

1 komentarz:

  1. Im jestem starsza, tym rzadziej sięgam po czytadła, a częściej po reportaże, literaturę podróżniczą, biografie. Podpisuję się pod słowami, którymi rozpoczęłaś tekst. Przeczytaną książkę chcę odłożyć z uczuciem, że stałam się bogatsza o pewną wiedzę.
    Reportaży Ostałowskiej nie czytałam, ale jestem ich ciekawa tak, jak wszystkich innych reportaży wydawnictwa Czarne. W najbliższym czasie mam w planach książkę Barbary Demick "Światu nie mamy czego zazdrościć...".

    OdpowiedzUsuń