Szukajcie, a znajdziecie! Po
kilku próbach w końcu trafiłam na kryminał, który wciągnął mnie bez reszty i który
przeczytałam w zaledwie dwa wieczory (a gdybym nie musiała rano wstawać, to
chętnie bym i noc zarwała). Dokonała tego – któż by inny – mistrzyni kryminału
Agatha Christie książką „And then there were none” (tytuł polski „I nie było
już nikogo”).
Sama autorka w przedmowie wyjętej
z jej autobiografii stwierdzała, że jest z tej książki wyjątkowo zadowolona, bo
udało jej się wprowadzić w życie dość karkołomny pomysł. A pomysł był taki:
dziesięć przypadkowych osób spotyka się w okazałym domu na samotnej skalistej wyspie
Soldier Island u wybrzeży angielskiego hrabstwa Devon. Wszyscy zostali tam
zaproszeni przez tajemniczego (bo nikt go nie spotkał osobiście, nawet domowa
służba) właściciela domu U.N. Owena. W
każdym gościnnym pokoju na ścianie wisi starannie oprawiony dziecięcy wierszyk
o dziesięciu żołnierzykach, którzy w różny sposób giną aż w końcu nie zostaje
żaden (coś w rodzaju naszych „Dziesięciu bałwanków” Wandy Chotomskiej). Do spójnego efektu dołączają też figurki
żołnierzyków stojące na stole w jadalni. Te szczegóły nabierają znaczenia,
kiedy goście zaczynają ginąć. Bo giną tak, jak wynika z wierszyka, a po każdym
zgonie w tajemniczy sposób ubywa żołnierzyków na stole w jadalni. Na wyspie
jest tylko tych dziesięć osób (łącznie z służbą, która zresztą też dopiero co
przybyła). Z powodu złych warunków pogodowych wyspa jest odcięta od świata. A
więc mordercą musi być ktoś spośród gości. A może jednak ktoś jeszcze ukrywa
się na wyspie?
Jak dla mnie rewelacyjna książka.
Spełniła absolutnie wszystkie moje oczekiwania. Chciałam jakiegoś kryminału,
ale takiego z mocnym angielskim klimatem, wiecie, żeby dział się w Anglii, w
deszczu, w dużym, tajemniczym domu. I żeby był emocjonujący. Dokładnie taki był
„I nie było już nikogo”.
Nie ma co więcej pisać – jeśli kryminał,
to właśnie ten polecam!
Tytuł: And then there
were none
Autor: Agatha
Christie
Wydawnictwo: Harper
Collins
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 224
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz